"Prezydenckie weta tną na oślep! Karol Nawrocki wyłącza swoją decyzją Internet Ukrainie, bo de facto to oznacza jego decyzja dotyczącą ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. To koniec internetu Starlink, który Polska dostarcza toczącej wojnę Ukrainie. To również koniec wsparcia dla przechowywania danych administracji ukraińskiej w bezpiecznym miejscu" – napisał Gawkowski na portalu X.
Wicepremier, minister cyfryzacji skomentował w ten sposób decyzję prezydenta o zawetowaniu ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy.
Bogucki odpowiada Gawkowskiemu ws. weta prezydenta
Do wpisu Gawkowskiego odniósł się Zbigniew Bogucki, szef kancelarii Nawrockiego. "Weto Pana Prezydenta NIE wyłącza Internetu Starlink Ukrainie, ponieważ koszty tej łączności finansowane są w oparciu o zapisy obecnie obowiązującej ustawy, a projekt złożony w Sejmie przez Prezydenta RP utrzymuje ten stan rzeczy. Wystarczy we wrześniu tę inicjatywę prezydencką sprawnie przeprocedować w polskim parlamencie" – napisał na platformie X.
Według niego "analogicznie rzecz ma się, jeżeli chodzi o wsparcia dla przechowywania danych administracji ukraińskiej w bezpiecznym miejscu".
"Mieliście długie prawie półtora roku, żeby przedstawić ustawę, która byłaby sprawiedliwa przede wszystkim z punktu widzenia Polaków, ale także tych Ukraińców, którzy uczciwie uczestniczą w polskim systemie społeczno-gospodarczym. Nie zrobiliście tego, jak wielu innych rzeczy, mimo że składaliście obietnice. Dlatego teraz wyręcza Was Prezydent RP" – stwierdził szef kancelarii.
"Parafrazując Pana wpis wypada powiedzieć: Nie wyobrażam sobie lepszego prezentu dla Putina niż wpisywanie się w rosyjską dezinformację, w celu poróżnienia Polaków i Ukraińców" – ocenił Bogucki, dodając, że Gawkowski powinien przestać "na ślepo wyprowadzać ciosy" w kierunku prezydenta "w imię politycznej walki".
"Straszy Pan ludzi, którzy walczą o swoją niepodległość i jednocześnie pomaga Rosji. Gdyby nie Pana wpis nie ruszyłaby machina ruskiej kłamliwej propagandy i dezinformacji w tym zakresie" – podkreślił.
Systemy Starlink dla Ukrainy. Za abonament płaci Polska, nie Musk
Moduły Starlink zapewniają satelitarny internet i odgrywają kluczową rolę w utrzymaniu zdolności obronnych sił ukraińskich podczas rosyjskiej inwazji. Są własnością firmy SpaceX, którą kieruje Elon Musk.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował w październiku ub.r., że za wykorzystanie terminali Starlink przez Ukrainę płaci Polska.
– Te moduły Starlink, które są używane na Ukrainie, nie są sponsorowane przez pana Elona Muska, ale są i będą finansowane wyłącznie przez Polskę. Robimy to i nikt inny tego nie robi – powiedział dziennikarzom szef MSZ.
Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski oświadczył w lutym br., że to Polska kupiła Starlinki, które przekazała Ukrainie.
"Płacimy i dalej będziemy płacić abonament za internet satelitarny dla Ukrainy. Nie wyobrażam sobie, że ktoś może zdecydować się na zerwanie umowy biznesowej za usługę komercyjną, której stroną jest Polska" – napisał szef MC na platformie X.
Czytaj też:
Miller o decyzji Nawrockiego: Zrobił to, na co wielu nie miało odwagiCzytaj też:
Banderyzm w Polsce zakazany? Ukraina reaguje na zapowiedź Nawrockiego
