W RZECZY SAMEJ Inaczej, niż się spodziewałem, premier Donald Tusk na zwołanej przez prezydenta Karola Nawrockiego Radzie Gabinetowej się pojawił.
Jednak, dokładnie tak jak przewidywałem, nie miał nic do powiedzenia. Starcie z prezydentem przegrał z kretesem.
Donald Tusk pozostaje mentalnie więźniem czasu, kiedy z tego typu konfrontacji w latach 2007–2010 – wówczas głową państwa był śp. Lech Kaczyński – wychodził zwycięsko. Wtedy dysponował jednak praktycznie monopolem medialnym. Teraz wszystko się zmieniło. Propagandowy przekaz PO dociera tylko do części elektoratu. Poza tym inaczej niż w latach 2007–2010 to obecny prezydent ma większy i silniejszy mandat demokratyczny niż premier.

