7 września około 21.40 w polu kukurydzy w miejscowości Polatycze na terenie gminy Terespol w woj. lubelskim odkryto wypalone miejsce. Leżały tam szczątki drona z silnikiem i zamontowanymi śmigłami. Ujawnili je funkcjonariusze Straży Granicznej nieopodal przejścia granicznego.
Dron pod Terespolem
"Dyżurny terespolskiego komisariatu otrzymał zgłoszenie od funkcjonariuszy Straży Granicznej o ujawnieniu w rejonie przejścia granicznego w Terespolu szczątków niezidentyfikowanego obiektu latającego. O zdarzeniu powiadomiliśmy służby oraz Prokuraturę Rejonową w Białej Podlaskiej" – czytamy na profilu policji na X.
Policja przekazała, że zabezpieczono miejsce ujawnienia obiektu. W związku ze zdarzeniem nikt nie doznał obrażeń.
Wpadające bezzałogowce
W związku z konfliktem militarnym toczącym się na terytorium Ukrainy dochodzi do pojawiania się w sąsiednich państwach obiektów bezzałogowych. Wynika to m.in. z działania używanych w walce systemów radiowych służących do zakłócania lub uszkadzania dronów. Może też dochodzić do prowokacji i celowe wpuszczania bezzałogowców.
Przykładowo w nocy z wtorku na środę doszło do dwukrotnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Drony zostały przechwycone i opuściły terytorium Polski.
Informację o incydentach potwierdził podczas konferencji prasowej szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, gen. Wiesław Kukuła. Jak podkreślił, sytuacja przebiegła pod pełną kontrolą polskich sił i nie spowodowała żadnych szkód.
Czytaj też:
Prowokacja, która przeszła bez echaCzytaj też:
Tusk: USA i Europa muszą zmusić Rosję do zawieszenia broni
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
