Bank Gospodarstwa Krajowego przedstawił raport analizujący, jak dobrze polskie miasta i gminy są przygotowane na różne kryzysy – od katastrof naturalnych po zagrożenia militarne.
Autorzy definiują odporność jako zdolność do przygotowania się, skutecznego reagowania i odbudowy po kryzysie. W badaniu oceniono cztery typy zagrożeń: klęski naturalne (np. powodzie, susze), kryzysy zdrowotne, katastrofy humanitarne oraz zagrożenia militarne – w tym cyberataki i działania hybrydowe.
Najwyższą odpornością wykazują się duże miasta o dobrze rozwiniętej infrastrukturze kryzysowej i medycznej. W czołówce znalazły się Kraków, Poznań, Wrocław, Katowice i Rzeszów. Dysponują one sprawnymi systemami energetycznymi, transportowymi i ratowniczymi, co pozwala im szybciej reagować w sytuacjach nadzwyczajnych. Z drugiej strony w razie wojny to właśnie metropolie są najbardziej narażone.
Warszawa i Gdańsk zagrożone w razie wojny
Z kolei Warszawa i Gdańsk uznane zostały za miasta najbardziej narażone na potencjalne zagrożenia militarne – ze względu na swoje znaczenie gospodarcze, infrastrukturalne i symboliczne. Wysokie ryzyko w tym zakresie dotyczy również Krakowa, Wrocławia, Krosna i Ostrołęki, które mogłyby stać się celem w przypadku eskalacji konfliktu.
Szczególnym punktem na mapie pozostaje przesmyk suwalski, położony między granicami z Rosją i Białorusią. To obszar o największej wrażliwości militarnej – w razie konfliktu może zostać odcięty od reszty kraju i ma ograniczony dostęp do infrastruktury kryzysowej.
Klęski naturalne? Najlepiej wypadają duże miasta
Pod względem odporności na klęski naturalne i zagrożenia zdrowotne najlepiej wypadają Sopot, Katowice, Poznań, Rzeszów, Warszawa, Kraków, Wrocław i Gdańsk. Duże miasta mają rozwinięte systemy ratownicze, dobrą sieć szpitali i skuteczne mechanizmy reagowania na powodzie czy fale upałów.
Jeśli chodzi o wyzwania humanitarne, takie jak migracje czy napływ uchodźców, najbardziej obciążone są duże metropolie – Warszawa, Wrocław, Kraków, Gdańsk i Poznań. Mimo tego właśnie one wykazują najwyższy poziom przygotowania do zarządzania takimi sytuacjami. Mniej odporny na kryzysy humanitarne okazuje się natomiast region śląski – m.in. Rybnik, Jaworzno i Sosnowiec.
Raport BGK podkreśla, że bezpieczeństwo miast zależy nie tylko od lokalnej infrastruktury, lecz także od koordynacji działań na szczeblu krajowym. To ona w największym stopniu decyduje, jak skutecznie samorządy będą w stanie reagować na przyszłe kryzysy – zarówno naturalne, jak i wywołane przez człowieka.
Czytaj też:
Dramatyczna sytuacja ze schronami. Ten reportaż obnażył stan państwaCzytaj też:
"Na szczęście ludzie nie wiedzą". Niepokojące słowa ministra
