Mieszkańcy protestują przeciwko wiatrakom. Szereg argumentów

Mieszkańcy protestują przeciwko wiatrakom. Szereg argumentów

Dodano: 
Wiatraki. Zdj. ilustracyjne
Wiatraki. Zdj. ilustracyjne Źródło: Unsplash / Waldemar Brandt
Lokalni mieszkańcy protestują przeciwko możliwej budowie wiatraków w gminie Międzyrzec Podlaski na Lubelszczyźnie.

Mieszkańcy gminy Międzyrzec Podlaski sprzeciwiają się planowanej inwestycji polegającej na budowie farmy wiatrowej na terenie gminy. W tej sprawie złożyli do urzędu gminy petycję, którą podpisało około 200 osób. Zgodnie z założeniami inwestora miałoby powstać 26 wiatraków w dwóch lokalizacjach.

Międzyrzec Podlaski. Petycja mieszkańców

Portal "Słowo Podlasia" opisał główne obawy, jakie pojawiają się w argumentacji miejscowych. Przywołał m.in. wypowiedź jednego z mieszkańców Zaścianek – miejscowości, w której mają być budowane wiatraki. – Większość osób podpisała petycję, która była podawana przez całą wieś – większość mieszkańców wyraziła sprzeciw wobec tej inwestycji. Nie rozumiem, dlaczego to jest dalej kontynuowane. Nie rozumiem, dlaczego głos mieszkańców w ogóle nie jest brany pod uwagę. To jest dla mnie pewnego rodzaju szczucie, że my musimy udowadniać swoją pozycję – mówi mieszkaniec Zaścianek.

Władze gminy wskazują natomiast, że na razie odbyły się dwa spotkania w ramach konsultacji społecznych, głos mieszkańców zostanie uwzględniony, wnioski o inwestycję są na wstępnym etapie procedowania.

Wiatraki – spadek wartości nieruchomości

Mieszkańcy przekonują, że w całej gminie panuje zdecydowanie negatywne nastawienie wobec planowanej inwestycji.

– Generalnie to sprawa ogólnopolska – to nie dotyczy tylko tej jednej, małej miejscowości. W większości miejsc, gdzie budowane są wiatraki, ludzie protestują, mówią, że nie chcą tego. I ja nie rozumiem, dlaczego to nie jest brane pod uwagę. Argumentów przeciw jest bardzo dużo. Jeden z głównych i najważniejszych to fakt, że większość osób tutaj posiada swoje nieruchomości. Może w Polsce nie przeprowadzano dokładnych badań, ale w skali europejskiej jest udowodnione, że wartość nieruchomości w pobliżu wiatraków spada. I nie trzeba być analitykiem, żeby to zrozumieć – mówi mieszkaniec Zaścianek.

Negatywny wpływ na środowisko, hałas i migotanie światła

Kolejny z mieszkańców zwraca uwagę, że w pobliżu planowanej inwestycji znajduje się co najmniej jedno gniazdo czarnego bociana i przekonuje, że wiatraki będą miały negatywny wpływ na ptactwo i środowisko.

– Wiadomo też, że hałas turbin jest tym większy, im silniejszy wiatr. Będzie też migotanie światła słonecznego. Powstanie kilkadziesiąt elektrowni wiatrowych, które będą rozmieszczone wokół naszych zabudowań, praktycznie z każdej strony. Teraz trwa też remont drogi S19, a w pobliżu powstanie autostrada A2. Plan zagospodarowania całkowicie się zmienia, co spowoduje, że pola i działki zostaną zablokowane. Osoby, które teraz składają wnioski o warunki zabudowy, prawdopodobnie dostaną odmowę. To już nie będą tereny pod zabudowę mieszkaniową ani pod inwestycje, gdzie mogłyby powstać magazyny czy zakłady pracy – uważa rozmówca portalu.

Brak korzyści dla lokalnej społeczności

Pojawiają się również wskazania, że budowa wiatraków nie przyniesie gminie wymiernych korzyści gospodarczych.

– Inwestycja w wiatraki nie da miejsc pracy. Przeciwnie – wpłyną negatywnie na środowisko. Wiemy też, że nie stanowią one źródła energii stałej – elektrownie i tak muszą pracować, albo trzeba będzie budować magazyny energii, które są bardzo kosztowne. Inwestycja w wiatraki nie jest tania, nie daje taniego prądu – podkreśla mieszkaniec z Zaścianek.

Kapitał zagraniczny zamiast lokalnych inwestorów?

Część mieszkańców zwraca również uwagę na kwestię własności kapitału i kontroli nad inwestycją.

– Wystarczy sprawdzić, ile firm polskich posiada takie wiatraki, a ile zagranicznych. Tak zwany Zielony Ład to w dużej części kapitał zagraniczny, więc to w ogóle nie będzie podlegało pod polskie instytucje. PGE nie jest inwestorem – z tego, co wiemy, inwestorem ma być firma zagraniczna, prawdopodobnie holenderska albo francuska – mówi mieszkaniec Zaścianek.

Stąd też w Polsce coraz częściej padają pytania, dlaczego władze tak bardzo forsują wiatraki i czy Polacy na pewno ich potrzebują, skoro mają dobrze działający od dziesięcioleci tzw. miks energetyczny.

Czytaj też:
Spot Tuska. Pensje rosną, ludzie wracają do Polski budować wiatraki
Czytaj też:
Niezłomny apostoł wiatraków


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Słowo Podlasia
Czytaj także