Kolejny akt sabotażu? Wykolejenie ukraińskiego pociągu w Polsce

Kolejny akt sabotażu? Wykolejenie ukraińskiego pociągu w Polsce

Dodano: 
Tory kolejowe, zdjęcie ilustracyjne
Tory kolejowe, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Przypadek czy kolejny akt sabotażu na polskiej kolei? Media donoszą o wykolejeniu wagonu towarowego ukraińskiego przewoźnika na wschodzie Polski.

Do zdarzenia doszło w nocy z 17 na 18 listopada, po północy. "Gazeta Wyborcza" donosi, że na terenie bocznicy kolejowej należącej do spółki PKP Cargo Connect w miejscowości Wólka Okopska (woj. lubelskie), doszło do wykolejenia wagonu ukraińskich kolei UZ. Wagon miał załadowany śrut rzepakowy, przeznaczonym na paszę. Surowiec sprowadza z Ukrainy jedna z polskich firm.

Bocznica znajduje się niedaleko polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Dorohusku i jest strategiczną częścią magistrali kolejowej nr 7 z Warszawy do granicy z Ukrainą. "GW" przypomina, że to właśnie na tym szlaku doszło niedawno do aktu dywersji.

Wykolejony wagon we wtorek rano zauważyli pracownicy kolei, którzy wezwali na miejsce policję. "Nieoficjalnie usłyszeliśmy, że śledczy nie wykluczają np. aktu dywersji" – czytamy.– Wykonujemy czynności w związku z wykolejeniem się jednego wagonu towarowego. Na chwilę obecną nie potwierdzono udział osób trzecich w tym zdarzeniu – mówi "Wyborczej" oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Chełmie, nadkom. Ewa Czyż.

Z kolei jeden z kolejarzy mówi, że "zgodnie z procedurą w takich wypadkach wagon powinien być przymocowany tzw. sprzęgiem do innego wagonu i powinien mieć zaciągnięty hamulec". – Ktoś odpiął wagon znajdujący się na wzniesieniu od pozostałych i nie zaciągnął hamulca. W efekcie wagon zjechał w dół. Na szczęście się wykoleił, dzięki czemu straty nie są duże – relacjonuje.

Akt dywersji na kolei. Tusk: Ujęto dwóch obywateli Ukrainy

Donald Tusk poinformował we wtorek w Sejmie, że polskie służby i prokuratura ustaliły osoby odpowiedzialne za ostatnie akty dywersji. Sprawcami wydarzeń, do których doszło w ostatnich dniach w miejscowości Mika oraz w okolicy Puław na Lubelszczyźnie są dwaj obywatele Ukrainy współpracujący z rosyjskimi służbami.

Premier podkreślił, że informację przekazuje po ustaleniach dokonanych przez Prokuratora Generalnego, służby specjalne i szefostwo policji, mając na uwadze dokładność i nieutrudnianie dalszych działań operacyjnych. Tusk potwierdził, że w obu przypadkach – próby wysadzenia torów oraz naruszenia infrastruktury kolejowej – zdarzenia miały charakter intencjonalny, a ich celem było doprowadzenie do katastrofy w ruchu kolejowym.

– Co do obu przypadków mamy pewność, nie przypuszczenie, że próba wysadzenia torów oraz naruszenie infrastruktury kolejowej pod Puławami – oba te zdarzenia miały charakter intencjonalny, miały swoich sprawców a ich celem było doprowadzenie do katastrofy w ruchu kolejowym – powiedział premier.

Czytaj też:
Rząd wprowadzi 3. stopień alarmowy CHARLIE-CRP
Czytaj też:
Jest oficjalna reakcja Kremla ws. sabotażu. "Rusofobia kwitnie"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także