W czwartek kilkanaście minut po godzinie 17 w czeskiej w kopalni węgla kamiennego CSM w Karwinie doszło do wybuchu metanu. Z najnowszych informacji wynika, że w wyniku eksplozji zginęło trzynastu górników. Wśród ofiar śmiertelnych są polscy górnicy. Akcja ratownicza została przerwana z uwagi na warunki panujące w kopalni. Na miejsce tragedii przybył dziś rano premier Mateusz Morawiecki.
– Wczoraj w godzinach wieczornych powzięliśmy informację o tym, że nastąpił wybuch, pożar i że jest ogromne zagrożenie teraz dla wszystkich akcji poszukiwaczach, ratowniczych. Strona czeska podała również informację o tym, że z 23 górników, 10 udało się uratować. 13 górników nie udało się uratować – mówił w Karwinie szef polskiego rządu. Mateusz Morawiecki poinformował, że 12 górników, którzy zginęli było Polakami, w tym jeden z nich od ponad 20 lat mieszkał na terenie Republiki Czeskiej, 13 górnik jest obywatelem Czech.
– My od razu przekazaliśmy gotowość uczestniczenia w akcji ratowniczej i od razu przekazałem służbom polecenie przyjazdu tutaj na teren Republiki Czeskiej – poinformował premier.
Morawiecki powiedział również, że obecnie są prowadzone odpowiednie pomiary tego, co dzieje się pod ziemią. – Według naszej wiedzy pod ziemią jest pożar, bardzo wysoka temperatura i zagrożenie wybuchami. Trwa procedura wpuszczania azotu, by ugasić pożary – wskazał.
Premier zapowiedział również swoją wizytę w szpitalu, do którego trafili poszkodowani górnicy. Poinformował również, że zostaną otoczeni opieką. Zapewnił również, że pomoc otrzymają rodziny ofiar.