Wiesław Chełminiak II Przepis na bożonarodzeniowy przebój jest prosty: wystarczy zmiksować „Kevina samego w domu” ze „Szklaną pułapką”, jako spoiwa zaś użyć dezynwoltury, wielce cenionej przez generację dzieci sieci.
Problem w tym, że w korporacjach rządzących amerykańskim przemysłem filmowym najbardziej deficytowym towarem jest odwaga. Ryzyko musiał wziąć na siebie przybłęda z Norwegii Tommy Wirkola. Dla twórcy kultowego horroru „Zombie SS” dokonanie syntezy kina familijnego i ociekającego krwią sensacyjniaka to fraszka. Kluczową postacią „Dzikiej nocy” uczynił podstarzałego moczymordę z brodą i w czerwonej czapce.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.