Na podstawie danych Banku Światowego oszacowano, że prawie dwie trzecie gospodarstw domowych w państwach rozwijających straciło źródła dochodów.
Liczba osób, które zarabiały równowartość 10-50 dolarów dziennie, spadła w 2020 r. o 90 mln - na świecie w tym przedziale finansowym obecnie zarabia 2,5 mld ludzi. Pew Research Center szacuje, że o 131 mln osób więcej niż w 2019 r. żyje w ubóstwie bądź zarabia mniej niż równowartość dwóch dolarów dziennie.
"Dane moga być zaniżone"
Autor badania Rakesh Kochhar zaznaczył, że dane mogą być zaniżone. – W historii najnowszej trudno jest wskazać inne przykłady tak gwałtownego zahamowania wzrostu gospodarczego w skali globalnej – dodał.
Najwięcej ludzi popadło w biedę w krajach Azji Południowej. Pew Research Center wskazało, że jedna trzecia osób, które w 2020 r. wypadły z szeregów klasy średniej, pochodzi właśnie z tego obszaru.
Od lat 90. klasa średnia rosła dzięki prężnemu rozwojowi gospodarek m.in. w Chinach i Indiach. W 2011 r. należało do niej 13 proc. ludzi na całym świecie, do 2019 r. odsetek ten wzrósł do prawie 18 proc., co oznacza, że w ciągu zeszłej dekady średnio 50 mln osób rocznie awansowało do klasy średniej.
W kogo kryzys uderzył najbardziej?
Jak pisze Bloomberg, w osobnym badaniu, opartym na analizach Banku Światowego przeprowadzonych z udziałem 47 tys. gospodarstw domowych w 34 krajach rozwijających się o łącznej populacji 1,4 mld osób, wykazano, że członkowie 36 proc. domostw doświadczyli straty pracy, a w blisko dwóch trzecich spadły dochody.
W badaniach na temat wpływu pandemii podkreśla się, że kryzys wywołany przez pandemię koronawirusa na całym świecie uderzył szczególnie w kobiety, młode osoby oraz samozatrudnionych mieszkających w miastach.
Czytaj też:
Czego w dobie pandemii najbardziej boją się Polacy? Zaskakujący sondażCzytaj też:
"Jakiś pajac z rządu". Polityk Konfederacji ostro: To kolejny dowód na to, jak bardzo odeszliśmy od normalności