Do treści listu dotarło RMF FM. W liście otwartym pracownicy szpitala powiatowego w Sochaczewie zwracają uwagę, że - szczególnie w okresie pandemii koronawirusa - lista ich obowiązków staje się coraz dłuższa. Wymieniają tu m.in. poranną toaletę pacjentów, karmienie ich, transport na badania, segregację bielizny do pralni, sprzątanie i dezynfekcję, zabiegi pielęgnacyjne chorych, zmianę pampersów, a także mycie, obcinanie paznokci, golenie.
Pracownicy zwracają uwagę, że pobierają również materiał do badan (kał, mocz) a następnie transportują go do labratorium.
Czytaj też:
"Pomagają i chronią! Wszystkie". Premier apeluje
"Nie mamy czasu na odpoczynek"
"Jeśli chodzi o odcinek covidowy z reguły nie mamy czasu na odpoczynek, ponieważ nie ma osoby, która by nas zmieniła na czas przerwy, każdy kto choć raz przepracował cały dyżur w kombinezonie rozumie, jak bardzo ważne jest zregenerowanie sił i odpoczynek, by praca była efektywniejsza, a przede wszystkim bezpieczna dla nas i pacjentów" – czytamy.
Pracownicy zwracają uwagę, że w ostatnim czasie zgony chorych na COVID-19 zdarzają się często i to właśnie personel pomocniczy przygotowuje zwłoki do transportu, co - jak podkreślono - wiąże się z potężnym stresem.
"Czujemy się jak ludzie ostatniego sortu"
W liście napisano, za wszystkie te obowiązki i pracę ich płaca zasadnicza oscyluje w granicach 1900 do 2100 złotych brutto.
Przypomnijmy, że pracownikom tym, a więc salowym, sanitariuszkom, opiekunom medycznym i sprzątaczkom nie przysługuje dodatek covidowy. "Gdyby nie my personel pomocniczy oddział covidowy, jak również inne oddziały, nie mogłyby funkcjonować, jednak za nasze oddanie i poświecenie czujemy się pokrzywdzone, że nikt z dyrekcji i władz samorządowych nie docenia naszego zaangażowania i ciężkich warunków pracy, co jest odbiciem w naszych pensjach (...) Mamy już dość nierównego traktowania. Jeśli nie otrzymamy żadnej pomocy i nasza sytuacja finansowa nie zmieni się, zastanowimy się nad podjęciem dalszych kroków co do pracy na oddziale covidowym" – czytamy.
Kończąc pracownicy proszą radnych powiatu sochaczewskiego i dyrekcję szpitala powiatowego w Sochaczewie "o zajęcie konkretnego stanowiska". "Ponieważ czujemy się jak ludzie ostatniego sortu" – przyznali.
Czytaj też:
Koronawirus w Polsce. Najnowsze dane Ministerstwa ZdrowiaCzytaj też:
Czeka nas twardy lockdown? Terlecki mówi o "bardzo radykanych działaniach"