Szkolenie przygotowane przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego to odpowiedź na tzw. aferę mailową, której ofiarami padli najważniejsi urzędnicy państwowi z szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michałem Dworczykiem na czele. Ofiarami ataku hakerów byli także niektórzy posłowie. Cyberprzestępcy włamali się do sejmowych skrzynek.
Fatalna frekwencja
Okazuje się, że szkolenie przeprowadzoane 19-22 lipca nie było frekwencyjnym suksesem. O szczegółach pisze Wirtualna Polska. Jeden z powodów nieobecności polityków na szkoleniach: w tym samym czasie trwało posiedzenie Sejmu i posiedzenia komisji sejmowych. – Kompletnie nie rozumiem, jak ktoś mógł to w ten sposób organizować. Przecież to było jasne, że nie będziemy uciekać z komisji i sali plenarnej z głosowań, żeby biec na szkolenie – mówi jeden z posłów.
Jednak, jak słyszymy, wielu posłów w ogóle nie jest zainteresowanych, by uczestniczyć w szkoleniach. Niezależnie, czy trwa w tym czasie posiedzenie Sejmu, czy nie. Po prostu: nie chcą i już – informuje WP.
"Nie ogarniam tych urządzeń"
"Nie mam czasu". "Eee, po co? Dworczyka nie upilnowali, to i mnie nikt nie upilnuje". "Wie pan co, ja to i tak tego nie ogarniam, tych urządzeń. Moi pracownicy to robią". "Nie sądzę, żebym się wiele dowiedział. Program szkoleń wygląda, jakby był robiony pod uczniów szkół podstawowych. Nie jestem zainteresowany" – tak odpowiadają politycy różnych opcji pytani o to, dlaczego nie wzięli udziału w szkoleniu.
– Żaden z tych "zhakowanych" posłów nie przyszedł na szkolenia! Tacy pewni się czują. Przecież to jest żenujące, nieodpowiedzialne podejście. Totalna ignorancja – stwierdza informator WP.
Szkolenia mają być kontynuowane aż do września.
Czytaj też:
"Szykują nam koszmarny scenariusz". Owsiak: Pierwszy pójdę na barykadyCzytaj też:
Kołodziejski ma plan ws. "lex TVN". Procedura zostanie zawieszona?