Według brytyjskiej gazety, Komisja Europejska może odebrać Polsce z funduszy ok. 70 mln euro niezapłaconych kar za działalność Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego oraz ok. 50 mln euro za kopalnię Turów. Ostrzegł przed tym Didier Reynders, komisarz ds. sprawiedliwości, reagując na "falę problemów" w polskim sądownictwie.
Reynders powiedział w czwartek w rozmowie z "FT", że Bruksela wkrótce wyśle do Warszawy pismo z żądaniem zapłaty 69 mln euro skumulowanych dziennych kar, jakie narosły od początku listopada do początku tego tygodnia. Dodał, że jeśli rząd nie wywiąże się z tego obowiązku w ciągu 60 dni, KE wstrzyma kary z płatności unijnych, które mają być wypłacone Polsce, doliczając do tego odsetki.
– Jesteśmy zajęci pięcioma falami COVID-19 i nie wiem, iloma falami na temat praworządności w Polsce – powiedział Reynders w wywiadzie. – Nadal próbujemy zarządzać tymi falami jedna po drugiej – dodał.
Reynders odpowiada Ziobrze
Unijny komisarz zauważył pewne pozytywne zmiany w zakresie praworządności w Polsce, w tym zmiany w systemie emerytalnym sędziów, ale "dał jasno do zrozumienia, że ogólna tendencja w kraju nie jest zachęcająca".
– Wciąż pojawiają się negatywne sygnały z Polski – powiedział Reynders. Wskazał przy tym na ciągłe działanie Izby Dyscyplinarnej SN oraz wniosek ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego o wydanie orzeczenia w sprawie unijnych przepisów, które pozwalają Brukseli wstrzymać finansowanie za naruszenia praworządności.
Odnosząc się do zapowiedzi Ziobry, żeby z powodu sporu z Brukselą wstrzymać polskie wpłaty do unijnego budżetu, Reynders odparł: – Unia Europejska płaci Polsce więcej niż otrzymuje.
Czytaj też:
Niemiecka prasa: Naciski z Brukseli na PiS mogą przynieść odwrotny skutekCzytaj też:
"Jesteśmy w stanie ponieść koszt obrony Turowa". Ważna deklaracja rzecznika rządu