Zbignbiew Rau, Edgars Rinkeviczs, Gabrielius Landsbergis i Eva-Maria Liimets spotkali się w stolicy Łotwy w piątek. "Ministrowie omówili aktualną sytuację na Ukrainie, w tym możliwości intensyfikacji wspólnych wysiłków na rzecz wsparcia Ukrainy, jak również bieżące kwestie z agendy NATO" – przekazało na Twitterze polskie MSZ.
Spotkanie szefów MSZ
Tematem rozmów były w szczególności możliwości dalszego zwiększania zaangażowania społeczności międzynarodowej we wsparcie dla Ukrainy w obliczu wojny wywołanej przez Rosję, w tym kwestie związane z przekazywaniem uzbrojenia i sprzętu wojskowego dla Ukrainy, wprowadzaniem kolejnych sankcji wobec Rosji, a także zwalczaniem prób ingerencji w sprawy innych państw europejskich.
Istotnym punktem rozmów było także udzielanie Ukrainie długoterminowego wsparcia w kontekście jej wniosku o członkostwo w UE. Ministrowie rozmawiali w kontekście przygotowania do zbliżającego się szczytu NATO, który w tym roku odbędzie się w Madrycie".
Apel o zwiększenie sił NATO w regionie
Ministrowie ocenili, że po rosyjskiej inwazji na Ukrainę zmieniła się sytuacja bezpieczeństwa w Europie. Opowiedzieli się za zwiększeniem sił NATO w regionie.
– Chcemy zwiększenia liczby żołnierzy w państwach bałtyckich i w Polsce, by mogły stawiać czoła wszelkim możliwym rosyjskim i białoruskim zagrożeniom – powiedział szef MSZ Łotwy Edgars Rinkeviczs.
Zbigniew Rau wskazał, że zarówno Polska jak i kraje bałtyckie są zgodne, że NATO powinno rozlokować dodatkowe siły na flance wschodniej, by zagwarantować, że jakikolwiek atak militarny Rosji zostałby odparty. Szef polskiej dyplomacji podkreślił, że Polska w dalszym ciągu będzie wnosić swój wkład w odstraszanie i obronę w ramach NATO.
– Niezwykle ważne jest, by Ukraina otrzymała możliwie jak największe wsparcie, w tym wsparcie wojskowe. Polska ma w tym swój udział, podobnie jak Estonia, Łotwa i Litwa. Jednak w tej nierównej walce Ukraina potrzebuje dalszej pomocy – powiedział szef polskiego resortu spraw zagranicznych.
Czytaj też:
Agata Kornhauser-Duda pojechała na UkrainęCzytaj też:
Sondaż. Jak zmienił się stosunek Rosjan do "operacji wojskowej"?