Tomasz i Marek Sekielscy w ostatnich latach zdobyli sławę jako twórcy filmów dokumentalnych poświęconych pedofilii w Kościele. Bracia obiecywali, że planują produkcję dwóch film – o SKOKach oraz o Janie Pawle II i pedofilii w Kościele. Ludzie od dawna wpłacali im pieniądze na te produkcje, teraz pierwszy z dokumentów ma zostać opublikowany.
Film ma opowiadać o aferze SKOK-ów oraz o roli, jaką w aferze odgrywali politycy i służby. O premierze dokumentu poinformował Tomasz Sekielski podczas jednego z niedawnych programów na swoim kanale You Tube. Film ma się pojawić jeszcze przed wyborami parlamentarnymi
- Mogę to już chyba powiedzieć, Marku, prawda? 13 października, w piątek premiera filmu o SKOK-ach. Trzynastego w piątek - stwierdził Sekielski. Przed premierą do internetu ma trafić jeszcze jeden zwiastun filmu. – Urzekło mnie to, że to jest piątek trzynastego. Wszyscy się boją tej daty, nie wiem dlaczego – kontynuował.
Opóźnienia w filmie
W ostatnich miesiącach wokół filmu zaczęły narastać plotki ze względu na odwlekającą się premierę. Sami twórcy zapewniali, że "dokument o wielomiliardowym przekręcie finansowym będziecie mogli zobaczyć na przełomie roku 2020 i 2021". Obiecany termin jednak dawno minął.
Zniecierpliwieni fani zaczęli wycofywać się dlatego z finansowania dalszej działalności reporterów. Do tej pory bracia Sekielscy zbierali fundusze na swoje projekty za pomocą crowdfundingu.
Sekielski jednak zapewniał nieprzerwanie, że film jest niezagrożony i na pewno doczekamy terminu premiery. Zdjęcia miały zostać nakręcone już wiele miesięcy temu.
Do tego dziennikarz tłumaczył, że opóźnienia były związane z kwestiami merytorycznymi i prawnymi. – Dużo czasu i zachodu wymaga weryfikacja informacji. Nie ukrywam: pojawiają się też zagrożenia procesowe, przed którymi chcemy się zabezpieczyć – mówi. To z kolei powoduje, że każda informacja zawarta w filmie musi być dokładnie weryfikowana.
Po premierze filmu o SKOKach bracia planują nakręcić dokument o Janie Pawle II.
Czytaj też:
Afera wizowa. NIK przeprowadzi kontrolę doraźną w MSZCzytaj też:
Reforma prawa karnego – blaga i manipulacja zamiast rzetelnej oceny