Polityk był pytany o przekop Mierzei Wiślanej i zarzuty Rosji wobec tej inwestycji. – Wiadomo, że zawsze byli temu przeciwni – odpowiedział, zaznaczając, że przekop jest "demonstracją polskiej suwerenności".
– To jest ważne z punktu widzenia statusu Polski. Polska musi ostatecznie zrzucić z siebie wszelkie pozostałości tego statusu państwa zależnego. Z tego punktu widzenia, nawet gdyby on był jedynym, warto to zrobić – ocenił prezes PiS.
Wspomniał też o gazociągu Nord Stream łączącym Rosję i Niemcy. – To jest dopiero naruszenie bezpieczeństwa ekologicznego na Bałtyku i to na ogromną skalę – podkreślił. Jak stwierdził, w przypadku przekopu Mierzei Wiślanej takiego zagrożenia nie ma.
Choroba w sejmiku?
Pytany o negatywną opinię sejmiku województwa pomorskiego w sprawie przekopu, Kaczyński odpowiedział, że większość, która w nim zasiada "jest w ogóle bardzo nieprzychylnie nastawiona do naszych rządów, cokolwiek byśmy zrobili".
– Sądzę, że gdybyśmy tam zaczęli z szansami na sukces wiercić, żeby znaleźć wielkie złoża gazu i ropy to też by powiedzieli, że źle. Po prostu tacy są – oświadczył prezes PiS, dodając, że "to jest swego rodzaju choroba".
– Przecież demokracja opiera się na tym, że partie ze sobą konkurują nawet można powiedzieć walczą, ale jakoś nawzajem się akceptują – mówił Kaczyński.