Sobotnia konwencja partii rządzącej była poświęcona głównie polskiej gospodarce i polskiej walucie. Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki mówili także o zagrożeniach, jakie niesie przystąpienie do strefy euro w nieodpowiednim momencie. – Polska jest w połowie drogi do średnich wynagrodzeń w UE. Chcę wykazać, że dzisiaj i w ostatnich 3 latach jesteśmy na dobrej drodze do budowy zrównoważonej gospodarki oraz wyrównania szans dla regionów, które się nie rozwijały – mówił szef rządu.
Morawiecki wykazał, jak niebezpieczne jest - jego zdaniem - ewentualne wejście do unii walutowej dla Polski. – Wystarczy popatrzeć na niektóre kraje, które się nie rozwinęły, a wręcz cofnęły się gospodarczo. To były kraje, które były celem naszej migracji zarobkowej. To kraje jak Grecja, która miała 10 razy mniejszą gospodarkę od Niemiec. Dziś mają gospodarkę 18 razy mniejszą. To jedna z przyczyn, która doprowadziła do stagnacji ekonomicznej państw – to przyjęcie waluty euro w niewłaściwym czasie, w momencie nieodpowiednim – zauważył premier. Dodał również, że warto "wyciągnąć lekcje z doświadczeń tych państw". – Koalicja Europejska chce jak najszybciej wprowadzić nas do strefy euro. W czyim interesie KE dąży do jak najszybszego przystąpienia do strefy euro? Czy to jest w interesie Polski, czy tych krajów, które korzystają na euro? Euro nie jest w interesie Polski! Zgodnie z doświadczeniem i historią, powinniśmy oprzeć naszą gospodarkę o polskiego złotego. Nie ma to nic wspólnego z tym, jak dobra jest Unia Europejska i jak właściwa jest dla nas. Jesteśmy jednym z najszybciej rozwijających się państw w UE – podkreślił Morawiecki. Zażartował, że "nie każda przyjaźń powinna się zamieniać w małżeństwo".
Szef rządu zaznaczył też, że problemy strefy euro "ciągną w dół" poszczególne kraje. – Euro zaniża średni wzrost gospodarczy w Europie – ocenił Morawiecki. – Dziś walczymy z umowami śmieciowymi. Mamy elastyczne rynki pracy. Chcemy rozwoju zrównoważonego, nie tylko w dużych ośrodkach – zapewnił.
Premier odniósł się też do strajku nauczycieli w kontekście polskiej gospodarki i waluty. – Przez 4 lata nauczyciele nie dostali żadnej podwyżki. W naszym przypadku proponujemy okrągły stół, zapraszamy wychowawców, pedagogów, rodziców – apelował Morawiecki.
Szef rządu wykazał, dlaczego Polska nie powinna wstępować do strefy euro. – Podkreślamy, że nie spełniamy warunków jednolitego obszaru walutowego. Chodzi m.in. o elastyczność płac i cen. Ci, którzy promują przyjęcie euro na niezrównoważonym poziomie jednocześnie narażają Polaków. Euro mogłoby się odbić w niebezpieczny sposób na wynagrodzeniach, a my chcemy europejskich wynagrodzeń, a nie cen! – mówił Morawiecki. Premier określił, jak ważne jest utrzymanie złotówki, zwłaszcza w perspektywie ewentualnego kryzysu.
– Widzę, jak o każdy milion euro trzeba walczyć. Będziemy niedługo dyskutować o wspólnej polityce rolnej. Jesteśmy na dobrej drodze, ten budżet będzie dla nas bardzo dobry – obiecał premier. – To wspólna waluta powoduje, że eksportujemy miejsca pracy, a importujemy bezrobocie. Nie chcemy importować czyjegoś bezrobocia do Polski! – dodał.
Morawiecki zaznaczył, że polska gospodarka z polskim złotym może być wzorem dla innych państw Europy. – Stoimy przed wielką szansą, z polską złotówką i silną gospodarką, z patriotyzmem. My tę szanse wykorzystamy! – podsumował premier.
bal
Czytaj też:
Kaczyński: Mówimy "nie" euro, mówimy "nie" europejskim cenom