W piątek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przychylił się do wniosku czeskich władz i nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów, do czasu rozstrzygnięcia sprawy.
Decyzja wywołała reakcję polskich polityków. Premier Mateusz Morawiecki zdecydowanie sprzeciwił się werdyktowi TSUE.
"Żadne decyzje Trybunału Sprawiedliwości UE nie mogą naruszać obszarów związanych z podstawowym bezpieczeństwem krajów członkowskich. Bezpieczeństwo energetyczne należy właśnie do tego obszaru" – stwierdził szef polskiego rządu w specjalnym oświadczeniu.
Morawiecki spotkał się w poniedziałek z premierem Czechem Adriejem Babiszem. Początkowo, według słów polskiego premiera, Czesi zgodzili się wycofać skargę do TSUE. Jednak podczas wtorkowej konferencji prasowej Babis zaprzeczył tym doniesieniom. Sprawę wyjaśnił rzecznik polskiego rządu.
W rozmowie z Antonim Trzmielem w Polskim Radiu 24 minister klimatu i środowiska zapewniał, że osiągnięcie porozumienia z Czechami jest już bliskie.
Przełom ws. kopalni
Michał Kurtyka stwierdził, że obie strony porozumiały się w zakresie warunków ramowych, w jakich będzie realizowana umowa między Polską a Czechami w sprawie kopalni Turów. Dodał także, że obu rządom zależy na polubownym rozwiązaniu sporu. W podobnym tonie wypowiadał się także wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin podczas wtorkowej konferencji prasowej na terenie kopalni.
– Co istotne, mamy dobre stosunki polsko-czeskie, we wczorajszych rozmowach kwestia Turowa była ważnym elementem. Polubowne rozwiązanie sporu jest sposobem, którego obie strony poszukują – stwierdził Kurtyka.
Minister ujawnił także, w jaki sposób umowa będzie regulowała zobowiązania obu stron.
– Niewątpliwie ważne jest, że przygotowywana umowa, która będzie przyjęta przez rząd czeski, będzie z jednej strony gwarantowała realizację postanowień bezpieczeństwa środowiskowego i wsparcie dla regionu, z drugiej będzie zawierała deklarację strony czeskiej o wycofaniu wniosku do TSUE, co oznacza także wycofanie środka tymczasowego, czyli bezpośredniego powodu, dla którego kopalnia, a następnie elektrownia miałyby być zamknięte – powiedział minister.
Według porozumienia Polska miałaby w ciągu kilku lat zainwestować w infrastrukturę ograniczającą szkodliwą działalność kopalni Turów 45 mln euro.
Czytaj też:
Kurtyka: Rozbudowa polskiego systemu energetycznego to kwestia naszej suwerennościCzytaj też:
Minister podał datę uruchomienia pierwszego bloku elektrowni atomowej w Polsce