W czwartek miała miejsce kolejna runda rozmów negocjacyjnych w sprawie Turowa. Niestety, jak poinformował w mediach społecznościowych rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska, zakończyła się ona fiaskiem.
"Polska oferta stanowiła ponadstandardową odpowiedź na oczekiwania strony czeskiej - nie została ona przyjęta. Po dzisiejszej decyzji największym przegranym jest lokalna społeczność po obu stronach granicy - powiedział min. Kurtyka po spotkaniu w czeskim Ministerstwie Środowiska" – napisał na Twitterze Aleksander Brzózka.
Szef MKiŚ dodał także, że strona czeska eskalowała żądania. Z kolei również biorący udział w negocjacjach wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński powiedział, że strona czeska "zaczęła zachowywać się w sposób oderwany od rzeczywistości".
Niemiecko-rosyjska gra
Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba ocenił, że postawa Czechów jest "decyzją polityczną"
– Jest tu jakiś cel zewnętrzny, być może to jest gra niemiecko-rosyjska, właściwie nawet na pewno, jest to jakiś element gry ponad głowami Europy Środkowo-Wschodniej. Sprawa Turowa to jest sprawa bezpieczeństwa tego regionu Europy, dlatego tak ważne było to porozumienie, a widać usztywnienie stanowiska Czech – powiedział w rozmowie z polskatimes.pl.
Polityk Solidarnej Polski wyraził nadzieję, że po wyborach uda się dojść do porozumienia z Czechami.
– Polska strona jest otwarta, ale pamiętajmy, że jesteśmy dumnym narodem i nie będziemy ulegać żadnym szantażom. Tym bardziej, że decyzja w sprawie Turowa jest to jednoosobowa decyzja sędzi, która w Hiszpanii nie mogłaby pełnić funkcji w wymiarze sprawiedliwości. Jest to osoba, która wskazana została z nominacji politycznej przez rząd hiszpański i znana jest ze swojego podejścia do Polski. Sędzia Lapuerta jest przykładem psucia organów unijnych – stwierdził Ozdoba.
Wiceminister przyznał, że wokół Turową toczy się "gra interesu niemieckiego czy też rosyjskiego", ponieważ wyłączenie polskiej elektrowni oznaczałoby konieczność korzystania z energetyki niemieckiej, która z kolei zasilana będzie przez Nord Stream 2.
– Jesteśmy świadkami wielkiej gry o pieniądze, o wpływy i - co najgorsze - to danie instrumentu szantażu dla naszych wschodnich sąsiadów, co jest absolutnie niedopuszczalne z uwagi na sytuację geopolityczną – podsumował rozmówca portalu polskatimes.pl.
Czytaj też:
Nie ma porozumienia ws. Turowa. Czesi odrzucili polską ofertęCzytaj też:
Wiceminister przyznaje: Być może jest jakiś błąd po stronie polskiejCzytaj też:
Spór o Turów. Polacy odpowiedzieli, czy rząd powinien ulec TSUE