W czwartek późnym wieczorem Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego przy granicy z Białorusią o kolejne 60 dni. Takie rozwiązanie poparło 237 parlamentarzystów. Przeciwko opowiedziało się 179 posłów, a 31 wstrzymało się od głosu. Głosowanie poprzedziła ogromnie emocjonująca dyskusja podczas której politycy Koalicji Obywatelskiej i Lewicy ostro krytykowali rządzących.
"To jest skandal, panowie"
Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy i związane z nią wydarzenia były jednym z tematów niedzielnego programu "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii". Wśród gości był poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski. Odnosząc się do niedawnego wywiadu udzielonego przez Aleksandra Łukaszenkę stacji CNN, w którym białoruski przywódca nieprawdą nazwał informacje polskiego rządu na temat migrantów, polityk ocenił, że działania białoruskiego reżimu to "kolejny etap akcji białoruskiego KGB, akcji dezinformacyjnej".
– Łukaszenka widzi, że ma w Polsce sojuszników - Lewicę i Platformę Obywatelską – podkreślił Janusz Kowalski, nawiązując do gorącej debaty w Sejmie o stanie wyjątkowym. – To co się stało w Sejmie, te histeryczne ataki na polski rząd, który skutecznie broni nie tylko granic Polski, ale też granic Unii Europejskiej (...) To jest skandal panowie, powinniście się wstydzić – dodał polityk solidarnej Polski zwracając się do obecnych w studiu polityków Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.
Kryzys na wschodniej granicy
Od 2 września w pasie przygranicznym z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy, obejmujący 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek rządu. Sprawa ma związek z koczującymi przy granicy migrantami, których zwożą tam białoruskie służby. Do pomocy funkcjonariuszom SG skierowano żołnierzy.
We wtorek Rada Ministrów zdecydowała, że zwróci się do prezydenta o przedłużenie stanu wyjątkowego o 60 dni. Andrzej Duda przychylił się do wniosku rządu, a w czwartek zgodę w tej sprawie wyraził Sejm.
Na obszarze objętym stanem wyjątkowym nie mogą pracować dziennikarze, a wszelkie informacje o aktualnej sytuacji są przekazywane przez władze.
Czytaj też:
Jako jedyny z Konfederacji zagłosował "przeciwko". Sośnierz tłumaczy swoją decyzjęCzytaj też:
Szokujące zachowanie białoruskiego pogranicznika. Straż Graniczna publikuje nagranie