Spór o Turów. Siemoniak: Trzymam kciuki za Moskwę

Spór o Turów. Siemoniak: Trzymam kciuki za Moskwę

Dodano: 
Tomasz Siemoniak (PO)
Tomasz Siemoniak (PO) Źródło:Flickr / Platforma Obywatelska RP / CC BY-SA 2.0
W piątek dojdzie do kolejnej rundy negocjacji ws. Turowa między rządem polskim i czeskim. Tomasz Siemoniak przyznał, że trzyma kciuki za minister klimatu i środowiska Annę Moskwę, która będzie reprezentowała polską stronę w Pradze.

Na początku roku czeski rząd wniósł przeciwko Polsce skargę do TSUE w związku z działalnością kopalni Turów. Najpierw unijny Trybunał nakazał Polsce wstrzymanie wydobycia, a kiedy rząd premiera Morawieckiego nie wykonał tego polecenia, TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.

Polski rząd zdecydowanie wykluczył możliwość zamknięcia kopalni i wygaszenia działającej przy niej elektrowni. Zagroziłoby to bezpieczeństwu energetycznemu kraju, ale także doprowadziłoby Polskę do poniesienia gigantycznych kosztów finansowych oraz możliwych katastrof naturalnych.

Dotychczasowe próby wypracowania porozumienia z Czechami zakończyły się niepowodzeniem. Do kolejnej rundy negocjacji ma dość w najbliższy piątek w Pradze. Polską stronę będzie reprezentowała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Polityk nie ukrywa, że liczy na rychłe osiągniecie porozumienia ws. Turowa.

"Mam nadzieję, że piątkowe spotkanie z Ministrem Brabcem pozwoli nie tylko wrócić do rozmów, ale doprowadzi do ostatecznego rozwiązania sporu. Polska i Czechy nie potrzebują pośrednictwa instytucji UE we wzajemnych relacjach" – napisała na Twitterze.

twitter

Siemoniak: Trzymam kciuki za Moskwę

Były minister obrony narodowej w rządzie Donalda Tuska w rozmowie z Radiem Wrocław zwrócił uwagę na przedłużający się spór z Czechami.

– W czerwcu niby te sprawy miały być załatwione, premier przekazywał optymistyczne komunikaty, natomiast wygląda na to, że dopiero teraz może jakieś zdarzenia pozytywne będą miały tutaj miejsce. Trzeba się koniecznie dogadać. Nikt sobie nie wyobraża zamknięcia, zamykania Turowa – stwierdził Tomasz Siemoniak.

Polityk przyznał, że "oczywiście trzyma kciuki" za Annę Moskwę. – Trzymam kciuki za tysiące górników, pracowników, energetyków z Turowa. Trzymam kciuki za 4% naszego bilansu energetycznego, który stamtąd pochodzi. To jest dla mnie oczywiste – dodał.

Nowy ambasador

2 listopada Mirosław Jasiński przyjął nominację na ambasadora RP w Czechach. Poprzednia ambasador Polski została odwołana ze swojej funkcji w czerwcu 2020 roku.

Tomasz Siemoniak wskazał, że wakat na tym stanowisku był jedną z przyczyn pogorszenia się relacji z Czechami.

– Mam nadzieję, że nowy ambasador, nowa minister, nowy rząd po czeskiej stronie siądą mocno do tej sprawy i to nie będzie teraz się ciągnęło tygodniami – podsumował polityk PO.

Czytaj też:
Przesilenie ws. Turowa? Moskwa wkracza do gry
Czytaj też:
"W teorii są to ciała, które powinny być niezależne" Politolog: TSUE jest uprzedzona do Polski

Źródło: Radio Wrocław, Twitter, DoRzeczy.pl
Czytaj także