Na początku grudnia na pasie przygranicznym kończy się stan wyjątkowy. W związku z tym będzie tam obowiązywał nowy reżim prawny, regulowany m.in. przez przepisy ustawy o ochronie granicy państwowej.
– Ten projekt przewiduje dużo mniejsze restrykcje, niż przewiduje stan wyjątkowy. Niemniej jednak daje możliwość wydzielenia strefy w obszarze przygranicznym, która będzie niedostępna dla osób postronnych. Komendant główny Straży Granicznej będzie mógł wnioskować do ministra spraw wewnętrznych o wyłączenie pewnych stref właśnie ze względu na ochronę porządku publicznego – zaznaczył.
Polityk podkreślił, że na teren przygraniczny będzie można wpuścić dziennikarzy z ogólnopolskich redakcji – W sposób uporządkowany, określony przez Straż Graniczną tak, żeby dziennikarze nie przeszkadzali służbom w realizacji zadań i żeby służby nie przeszkadzały dziennikarzom – tłumaczył wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.
Wąsik wyraził nadzieję, że Sejm zajmie się procedowaniem projektu ustawy na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu.
Imigranci gromadzą się przy przejściu w Kuźnicy
W poniedziałek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn za pośrednictwem Twittera poinformował o zaostrzeniu się sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. "Przy zamkniętym polskim przejściu granicznym służby białoruskie zgromadziły duże grupy migrantów. Trwa próba masowego wejścia na teren RP" – napisał.
Jak podało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, nielegalni migranci gromadzą się przy przejściu granicznym w Kuźnicy po stronie białoruskiej. Wspierają ich białoruscy funkcjonariusze. Trwa próba forsowania granic. W pełnej gotowości do działania mają być polscy funkcjonariusze i żołnierze. W razie konieczności do dyspozycji mają m.in. armatki wodne.
Straż Graniczna: Spodziewany się szturmu
Informacje te potwierdziła Straż Graniczna. Do aktualnej sytuacji odniosła się na konferencji prasowej Anna Michalska, rzecznik prasowy SG.
– Na nieczynnym przejściu granicznym w Kuźnicy gromadzi się duża grupa cudzoziemców. To już kilkaset osób po stronie białoruskiej. Ci ludzie do tej pory przebywali w koczowisku przy granicy. Spodziewamy się prób siłowego forsowania granic. Obecnie skierowaliśmy tam odpowiednie siły Straży Granicznej, policji i wojska. Przejście jest również patrolowane z powietrza przez śmigłowiec – powiedziała Michalska.
– To niemożliwe, żeby operacja nielegalnego przejścia migrantów przez granicę odbywała się bez wiedzy służb białoruskich – dodała.
Straż Graniczna poinformowała, że w ciągu minionej doby odnotowano 118 prób nielegalnego przekroczenia wschodniej granicy Polski. Wobec 39 cudzoziemców wydano postanowienie o opuszczenie terytorium RP.
Tylko w listopadzie tego roku granicę polsko-białoruską w sposób nielegalny próbowano przekroczyć ponad 5,1 tys. razy.
Czytaj też:
Budzisz: Należy rozsądnie skorzystać z instytucji akredytacji dziennikarzyCzytaj też:
Dziennikarze wrócą na granicę? Poboży: To się stanie