Poznań: Radni KO nie wsparli obrońców granicy. Chcą, by miasto płaciło na migrantów

Poznań: Radni KO nie wsparli obrońców granicy. Chcą, by miasto płaciło na migrantów

Dodano: 
Poznań, zdjęcie ilustracyjne
Poznań, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay
Radni Koalicji Obywatelskiej mający większość w Radzie Miasta Poznania odrzucili stanowisko w sprawie solidarności z polskimi służbami broniącymi granicy.

Stanowisko wyrażające solidarność z żołnierzami i funkcjonariuszami strzegącymi granicy z Białorusią przygotowali radni PiS. – Strażnicy graniczni, żołnierze, policjanci pełnią swoją służbę dla Polski, dla obywateli polskich. Ta elementarna wyrażona wobec nich solidarność im się po prostu należy – powiedział w trakcie sesji rady PiS Przemysław Alexandrowicz, argumentując zasadność i celowość przyjęcia stanowiska.

100 tys z kieszeni poznaniaków dla imigrantów?

Radni KO nie poparli stanowiska PiS. Chcą za to, żeby z budżetu miasta przekazać nacierającym na Polskę nielegalnym imigrantom kwotę 100 tysięcy złotych.– Ta pomoc, 100 tysięcy złotych, będzie przeznaczona na dofinansowanie wsparcia dla migrantek i migrantów przekraczających granicę z Białorusią, w ramach działalności punktu pomocy osobom potrzebującym w Michałowie – tłumaczyła Marta Mazurek z KO.

Dzisiejsze głosowanie nad stanowiskiem wspierającym polskich mundurowych było drugą próbą jego przeforsowania. Pierwsza miała miejsce podczas sesji poznańskiej rady w ubiegłym tygodniu. Wówczas również stanowisko zostało odrzucone przez radnych KO. W stanowisku napisano „Rada Miasta Poznania w obliczy bezprecedensowego w swej skali ataku hybrydowego na Polskę, ze strony reżimu Aleksandra Łukaszenki, wyraża swoja solidarność z polskimi służbami. W szczególności z funkcjonariuszami Straży Granicznej, Wojska i Policji, strzegącymi granicy polsko-białoruskiej”. Dodatkowo w dokumencie potępiono używanie migrantów jako „żywych tarcz”.

Sytuacja na granicy

Największe ataki na polskie pozycje na granicy miały miejsce w ubiegły poniedziałek oraz we wtorek 16 listopada. Atak nielegalnych imigrantów na polską granicę rozpoczął się przed południem w okolicy Kuźnicy Białostockiej. Funkcjonariusze zostali obrzuceni kamieniami i granatami hukowymi, które agresywnym cudzoziemcom dostarczyli Białorusini. Atak trwał prawie cztery godziny i został odparty przez polskie służby przy użyciu m.in. armatek wodnych. 12 naszych funkcjonariuszy zostało rannych.

Według najnowszych informacji przekazanych przez polskie służby migranci zgromadzeni w okolicy przejścia granicznego Kuźnica-Bruzgi przemieszczają się w nieznane miejsce, a strona białoruska rozpoczęła podstawianie autobusów.

Czytaj też:
Błaszczak: Musimy przygotować się na miesiące
Czytaj też:
Białoruś ogranicza dostawy ropy do Polski
Czytaj też:
"Brzydzę się". W Sejmie padły ostre słowa o Kurdej-Szatan

Źródło: Twitter Straż Graniczna / TV Republika / głoswielkopolski.pl, tvp.info / pch24.pl
Czytaj także