Błaszczak: Musimy przygotować się na miesiące

Błaszczak: Musimy przygotować się na miesiące

Dodano: 
Mariusz Błaszczak, szef MON
Mariusz Błaszczak, szef MON Źródło:PAP / Łukasz Gągulski
Noc z wtorku na środę niestety nie była spokojna – przekazał minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.

Szef MON przekazał najnowsze informacje z granicy w porannej rozmowie na antenie radiowej jedynki.

Błaszczak Polska jest bezpieczna

– Natężenie oczywiście było mniejsze niż to, co mogliśmy zobaczyć w Kuźnicy, ale wciąż metoda ataku na polską granicę jest taka sama. Na tym co wydarzyło się w Kuźnicy skupiła się uwaga opinii publicznej, natomiast mniejsze grupki migrantów próbowały przedrzeć się przez polską granicę na innych odcinkach, również w nocy. Chcę tutaj zapewnić naszych słuchaczy, że Polska jest bezpieczna – powiedział polityk.

Minister podziękował za wyrazy wsparcia płynące w stronę polskich służb. – Są takie inicjatywy jak np. inicjatywa Poczty Polskiej, żeby każdy mógł przesłać życzenia dla polskich żołnierzy. Bardzo dziękuję za takie inicjatywy – powiedział.

Musimy się przygotować na to, że sytuacja na polsko-białoruskiej granicy nie rozstrzygnie się szybko. Musimy przygotować się na miesiące. Mam nadzieję, że nie na lata – podkreślił.

Sytuacja na granicy z Białorusią

Zgodnie z przewidywaniami polskich służb duże natarcie imigrantów nastąpiło we wtorek. W nocy z poniedziałku na wtorek białoruscy funkcjonariusze usiłowali uszkodzić ogrodzenie na granicy z Polską. We wtorek zgromadzeni przy przejściu granicznym w Kuźnicy nielegalni migranci ponownie zaatakowali polskie pozycje. Agresywni mężczyźni rzucali w polskich funkcjonariuszy kamieniami i innymi niebezpiecznymi przedmiotami. Jeden z policjantów został ranny w głowę. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W reakcji polskie służby użyły armatek wodnych. Po kilkugodzinnych starciach przy przejściu granicznym w Kuźnicy migranci atakujący polską granicę wycofali się i powrócili do obozowiska.

Na newralgicznych odcinkach polsko-białoruskiej granicy służą żołnierze Wojska Polskiego, strażnicy graniczni oraz policjanci. Począwszy od 8 listopada, kiedy to miała miejsce najpoważniejsza do tej pory próba wtargnięcia na terytorium Polski, polscy funkcjonariusze codziennie odpierają szturmy nielegalnych migrantów.

W poniedziałek kilkuset migrantów próbowało sforsować granicę w okolicy wsi Starzyna. Atak został zatrzymany.

Z kolei w poniedziałek Unia Europejska zdecydowała o nałożeniu nowych sankcji personalnych na białoruski reżim.

Od września w pasie przygranicznym z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy, który kończy się na początku grudnia.

Czytaj też:
Projekt nowelizacji ustawy o ochronie granicy państwowej skierowany do komisji
Czytaj też:
Rada Bezpieczeństwa ONZ. Szczerski: Nadszedł czas na dyplomację prewencyjną
Czytaj też:
Kilkuset imigrantów zarejestrowało się na lot powrotny do Iraku

Źródło: Polskie Radio/ Twitter/ DoRzeczy.pl
Czytaj także