W poniedziałek Andrzej Duda odmówił złożenia podpisu pod nowelizacja ustawy medialnej i skierował ją do dalszych prac w parlamencie. Prezydenckie weto Sejm może odrzucić większością 3/5 głosów.
Weto zostało z zadowoleniem przyjęte przez amerykańską administrację oraz polityków opozycji. Z kolei w Prawie i Sprawiedliwości decyzja wywołała zaskoczenie. Jak jednak zapowiedział Marek Suski, poseł sprawozdawca odrzuconej nowelizacji ustawy medialnej, jego partia nie zamierza zarzucić pomysłu na uporządkowanie rynku medialnego w Polsce.
Problem PiS
Paweł Lisicki w rozmowie na antenie Polskiego Radia 24 przyznał, że decyzja prezydenta Dudy ws. "lex TVN" nie jest "olbrzymim zaskoczeniem", ale jednak wywołała pewnego rodzaju zdziwienie.
– Wprawdzie sam prezydent w sierpniu zapowiadał, że w takiej wersji tej ustawy nie podpisze. Pozostał w zasadzie konsekwentny wobec tego, co zapowiadał – wskazał redaktor naczelny "Do Rzeczy".
Zdaniem Lisickiego, decyzja kierownictwa PiS o procedowaniu nowelizacji ustawy medialnej była nie do końca zrozumiała.
– Trudno zrozumieć, po co Sejm przyjmował taką ustawę, skoro stanowisko prezydenta Dudy było wobec niej jasne. Można snuć jakieś dziesiątki różnych teorii. Albo było tak, że jednak było jakieś wcześniejsze porozumienie z prezydentem, albo coś nagłego wyniknęło mimo tego uzgodnienia, albo po przyjęciu tej ustawy prezydent otrzymał jakieś dodatkowe obietnice ze strony amerykańskiej – zastanawiał się publicysta.
– Dla mnie to było zaskoczenie. Zakładam, że jeśli większość sejmowa podejmuje jakąś decyzję, to po to, aby coś przeprowadzić, a nie po to, aby wywołać awanturę – dodał Paweł Lisicki.
Publicysta wskazuje, że zawetowanie "lex TVN" może przyczynić się do procesu rozkładu sejmowej większości.
– Na dłuższą metę może to być problem Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli odczytać to w sposób, że był to kolejny przykład niemożności realizacji swoich projektów, to może to wyglądać jako element chaosu i działania grup odśrodkowych – wskazał.
Czytaj też:
Lisicki i Ziemkiewicz ogłaszają polityczny ranking szaleństw 2021 rokuCzytaj też:
Moje życzenia na 2022 rok