Sekretarz stanu USA Antony Blinken poinformował w środę, że Stany Zjednoczone przekazały pisemną odpowiedź na żądania Rosji dotyczące zmiany zasad systemu bezpieczeństwa w Europie Środkowo-Wschodniej.
Dokument został przekazany do rosyjskiego MSZ osobiście przez ambasadora USA w tym kraju Johna Sullivana. Odpowiedź zawiera propozycję współpracy złożonej przez Stany Zjednoczone Władimirowi Putinowi w kilku obszarach, w których administracja Joe Bidena widzi "potencjał postępu" w stosunkach z Rosją. Chodzi mianowicie o kontrolę zbrojeń oraz przejrzystość i stabilność wojskowych sojuszy.
Przedstawiciele amerykańskiej administracji nie zaprezentowali mediom szczegółowych zapisów dokumentu. Blinken zaznaczył jednak, że odpowiedź USA zawiera to, co USA i NATO zadeklarowały publicznie – że będą podtrzymywać „politykę otwartych drzwi” NATO, odrzucając żądania Moskwy, by Sojusz zobowiązało się nie dopuścić Ukrainy do członkostwa.
Decyzja należy do Putina
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow w czwartek odniósł się do przekazanego dzień wcześniej przez Amerykanów pisma. Potwierdził słowa Blinkena, że USA kategorycznie sprzeciwia się udzieleniu jakichkolwiek gwarancji niedopuszczenia Ukrainy do NATO.
– Jeśli chodzi o treść dokumentu, jest reakcja, która pozwala nam liczyć na rozpoczęcie poważnej rozmowy, ale w kwestiach drugorzędnych. Nie ma pozytywnej reakcji na główną kwestię – powiedział szef rosyjskiej dyplomacji wskazując, że do zasadniczych elementów żądań Moskwy zalicza m.in. wycofanie sprzętu i żołnierzy z terytoriów krajów, które dołączyły do NATO po 1997 roku.
– Jeśli chodzi o treść odpowiedzi, sądzę, że wkrótce zostanie przedstawiona opinii publicznej, ponieważ, jak powiedzieli nasi amerykańscy koledzy, chociaż chcieliby, aby dokument pozostał poufny, to jednak został uzgodniony z sojusznikami USA i stroną ukraińską. W związku z tym nie mam wątpliwości, że "wycieknie" w bardzo bliskiej przyszłości – dodał.
Siergiej Ławrow poinformował, że dokument został przekazany prezydentowi Władimirowi Putinowi i to właśnie do niego będzie należeć decyzja, jaka będzie reakcja Rosji.
Czytaj też:
Wpływowy rosyjski polityk: Rosja powinna dostarczyć broń separatystomCzytaj też:
USA zaniepokojone rosyjską obecnością na Białorusi. "Możemy zrewidować obecność naszych sił"