Morawiecki o kryzysie w koalicji rządzącej: Zjednoczona Prawica jest jak wielka rzeka

Morawiecki o kryzysie w koalicji rządzącej: Zjednoczona Prawica jest jak wielka rzeka

Dodano: 
Premier Mateusz Morawiecki
Premier Mateusz Morawiecki Źródło:PAP / Paweł Topolski
– Nie przewrócimy się, Zjednoczona Prawica wyjdzie z tych trudności i znowu wygramy – mówił premier Mateusz Morawiecki.

Premier, zapytany o obecny kryzys w koalicji rządzącej, mówił, że sytuacja jest ciężka, ponieważ rząd musi się zmagać z przeciwnościami jakich nie widziano od początku III RP.

W całej Europie mamy duże problemy z inflacją. Gospodarczo Polska radzi sobie całkiem dobrze, nie mamy np. problemów z bezrobociem, ale ludzie patrzą przede wszystkim na wzrost cen, co zresztą doskonale rozumiem. Musimy w związku z tym reagować, pokazując naszą sprawczość w tych elementach, które Polaków najbardziej niepokoją. Stąd dwie tarcze antyinflacyjne, znacząca obniżka ceny paliwa oraz działania na rzecz redukcji kosztów produkcji rolne – powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas rozmowy z tygodnikiem "Sieci".

Dodał, że wszystko to razem tworzy duże ciśnienie polityczne. – A w ślad za tym pewną nadzieję po stronie opozycji, że za chwilę się przewrócimy. Ale mylą się. Nie przewrócimy się, wyjdziemy z tych trudności i znowu wygramy – mówił szef rządu.

Morawiecki o kryzysie prawicy: Mamy poczucie wspólnego celu

W dalszej części rozmowy Morawiecki porównał Zjednoczoną Prawicę do "wielkiej rzeki".

– Płynie czasami różnymi nurtami, ma swoje odnogi, ale ostatecznie płynie w jednym kierunku. Różnice są, dostrzegalne dla wszystkich, ale poczucie wspólnego celu – Polski godnej, zasobnej i bezpiecznej – jest oczywiste – stwierdził premier.

Dodał, że kierownictwo partii rządzącej codziennie rozmawia o wielkiej ofensywie programowo-politycznej, którą jest szykowana przez władze na wiosnę, ponieważ zamierza ono przedstawić PiS jako partię aktywną i mającą realny pomysł na dobrze zarządzaną Polskę.

Morawiecki o Polskim Ładzie. "To wielka zmiana"

Szef rządu tłumaczył również, że "każda wielka zmiana", do których zaliczył wejście w życie Polskiego Ładu, "zazwyczaj łączy się z wieloma niedoskonałościami, problemami proceduralnymi, komunikacyjnymi, technicznymi, informatycznymi".

– Po pierwsze, jest to największa zmiana podatkowa od 30 lat. I to zmiana taka, która w realny sposób wprowadza solidarny system podatkowy, w którym bogatsi ponoszą sprawiedliwie i proporcjonalnie podobne koszty jak niżej zarabiający – powiedział Morawiecki dodając, że pewne niedoskonałości przy wprowadzaniu tak dużej reformy nie są niczym niezwykłym.

– Teraz na to drzewo wskakują różne środowiska, a głównie ci, którzy do tej wspólnej kasy, zwłaszcza na służbę zdrowia, będą musieli trochę więcej dołożyć. To grupa około 1,5 mln podatników. Tych, którzy zyskają, jest blisko 18 mln. A na koniec zyskamy wszyscy, bo dzięki urealnieniu składki zdrowotnej będziemy mogli przeznaczyć na ochronę zdrowia 7 proc. naszego PKB – argumentował.

Mateusz Morawiecki określił beneficjentów Polskiego Ładu mianem "milczącej większości". – Celebrytów, dziennikarzy, biznesmenów, dobrze opłacanych prawników, dyrektorów korporacji generalnie bardziej słychać niż emerytów, z których niemal wszyscy zyskali ok. 10 proc. Seniorzy najszybciej, bo już teraz natychmiast otrzymali wyższe świadczenia – podkreślił premier.

Czytaj też:
Premier Morawiecki zdymisjonował wiceministra finansów
Czytaj też:
Mocny film Jakiego. "Jest mi wstyd, że głosowałem na Andrzeja Dudę"

Źródło: Sieci
Czytaj także