Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący PO, były szef MON, mówił w Radiu Plus o potencjale polskiej armii. – Wojsko Polskie, mimo zmarnowania pewnego czasu, jest bardzo mocna siłą. Dla każdego agresora to odstraszający czynnik. Nasze siły powietrzne z F-16, z pociskami manewrującymi, morska jednostka rakietowa,Leopardy, Rosomaki... Jeśli Putin miał taka pychę wobec ukraińskiej armii, to się przekonał, że dobrze walczy. Ma ogromny problem. Zadufana w swoich możliwościach armia rosyjska napotyka na problemy, choć ciągle ma przewagę. Dla Putina Wojsko Polskie, armie europejskie i amerykańska to ośrodki obrony, z którymi absolutnie musi się liczyć – mówił polityk Platformy Obywatelskiej.
Pilnie wzmocnijmy obronę przeciwrakietową.
Tomasz Siemoniak pytany o to jaką obroną przeciwrakietową dysponuje Polska, ocenił, że jest na złym poziomie. – To powinien być priorytet. Jeszcze w 2015 roku nasz rząd podjął decyzje o kupieniu Patriotów. Różne perturbacje doprowadziły do tego, że pierwsza bateria będzie pod koniec tego roku. Apelujemy, żeby inne rzeczy trochę odłożyć, samoloty F-35 mogą być w 2028, a nie w 2027, Wojsko Polskie potrzebuje pilnego pakietu wzmocnienia i obrona przeciwrakietowa to absolutnie coś najważniejszego – mówił.
Polityk dodał, że jego ugrupowanie złożyło do ustawy o obronie Ojczyzny poprawkę, żeby Rada Ministrów przygotowała taki pakiet wzmocnienia. – Cieszę się, że ona przeszła – mówił.
Amerykańscy żołnierze zostali postawieni na nogi
Gość Sedna Sprawy mówił też o ostatnim ataku na bazę wojskową w pobliżu polskiej granicy.
– Amerykańscy żołnierze z pewnością zostali postawieni na nogi, kiedy rakiety leciały do Jaworowa. Miałem możliwość obserwowania prace Patriotów w Japonii przy okazji alarmów w związku z działaniem Korei Północnej. To służba 24 godziny na dobę i zawsze bierze się pod uwagę, że rakiety poleca w naszą stronę. Dobrze, że Patrioty są na Podkarpaciu, ale potrzeba znacznie większych zdolności (...) Amerykańskie radary z pewnością śledziły ten atak – mówił.
Czytaj też:
Straż Graniczna: Z Ukrainy do Polski przyjechało ponad 1,75 mln osóbCzytaj też:
Pomoc medyczna dla uchodźców z Ukrainy. Kraska: To duży wysiłek finansowy