W poniedziałek minister edukacji i nauki wystąpił na konferencji prasowej w miejscowości Lubycza Królewska w powiecie tomaszowskim w województwie lubelskim, gdzie monitorował sytuację związaną z napływem uchodźców z Ukrainy.
Jak zaznaczył, obecnie nie występuje zjawisko przeciążenia w punktach recepcyjnych, które zostały przygotowane przez polskie władze w celu weryfikacji danych osobowych uciekinierów przed konfliktem zbrojnym na terytorium państwa ukraińskiego. – Ale jeszcze wiele przed nami – zwrócił uwagę prof. Czarnek. I zauważył, że w niektórych miejscach w Polsce, tak jak w powiecie tomaszowskim, od 19 dni trwa służba w ramach wolontariatu, w którym udział biorą m.in. strażacy i uczniowie szkół.
Sytuacja w szkołach
–Obecnie frekwencja w szkołach jest bardzo wysoka. Należy rozmawiać z dziećmi o obecnej sytuacji na Ukrainie i tłumaczyć im, że Polska jest w najpotężniejszym sojuszu obronnym oraz, że jesteśmy bezpieczni – powiedział na poniedziałkowej konferencji minister Przemysław Czarnek.
Szef resortu edukacji i nauki mówił także o początku procesu przyjmowania dzieci ukraińskich uchodźców do polskich szkół. – Dzieci, które nie mówią w języku polskim będą kierowane do oddziałów przygotowawczych – szkolnych i gminnych. System ten zapewnia opiekę dzieciom ukraińskim i jednocześnie nie ingeruje w polski system oświaty – oznajmił polityk.
Uchodźcy z Ukrainy w Polsce
Według danych Straży Granicznej z poniedziałku, od 24 lutego, czyli początku inwazji Rosji na Ukrainę, do Polski przyjechało już 1,758 mln osób.
Ukraińscy uciekinierzy masowo przybywają do naszego kraju, poszukując bezpiecznego schronienia. W pomoc humanitarną włączyło się wiele organizacji i instytucji, ale przede wszystkim osób prywatnych.
Czytaj też:
Pomoc medyczna dla uchodźców z Ukrainy. Kraska: To duży wysiłek finansowyCzytaj też:
Wicepremier Ukrainy: Większość ludzi, którzy uciekli, chce wrócić do ojczyzny