Szokujące słowa padły w programie "Super Expressu". Wojskowy najpierw stwierdził, że Obwód Kaliningradzki to teren, który jest "pod okupacją rosyjską od 1945 roku". Następnie podkreślił, że to terytorium nigdy nie było rosyjskie, a historycznie należało do Prus oraz Polski.
– Teraz warto byłoby się o nie upomnieć, tak jak kiedyś o Ziemie Odzyskane – mówił. – Warto by się może upomnieć o ten Obwód Kaliningradzki, który moim zdaniem jest częścią terytorium Polski. Mamy prawo mieć pretensje do tego terenu, które Rosja okupuje – mówił wojskowy.
Gen. Skrzypczak dodał, że Obwód Kaliningradzki "nie ma żadnego znaczenia militarnego".
Putin zaatakował sąsiedni kraj
24 lutego prezydent Rosji Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Moskwa uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Atak na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
Moskwa domaga się od Kijowa m.in. uznania Krymu za rosyjski oraz "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy.
Największy kryzys od II wojny światowej
W ciągu miesiąca wojny z Ukrainy uciekło już 3,7 mln osób – podało w piątek biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców. To najszybciej rozwijający się kryzys uchodźczy od II wojny światowej – podaje agencja ONZ.
UNHCR poinformowało także, że 6,5 mln osób zostało wewnętrznie przesiedlonych w granicach kraju.
W piątek rano polska Straż Graniczna podała, że od początku konfliktu (24 lutego br.) do Polski wjechało z Ukrainy 2,237 mln osób.
Czytaj też:
Polska wzmacnia wschodnią granicę. "Konsekwentnie nie informujemy o szczegółach"Czytaj też:
"Nic strasznego się nie stanie". Kreml reaguje na słowa Bidena