W Rosji na poniedziałek zaplanowano szereg uroczystości w związku z obchodzonym 9 maja Dniem Zwycięstwa. Z tej okazji również rosyjski ambasador w Polsce, Siergiej Andriejew planował odwiedzić Cmentarz Żołnierzy Radzieckich w Warszawie.
Incydent na cmentarzu
W "komitecie powitalnym" na dyplomatę czekała grupa osób z ukraińskimi flagami, zdjęciami przedstawiającymi rosyjskie zbrodnie wojenne czy wielkim napisem "zbrodniarze". W pewnym momencie do ambasadora podbiegła grupka Ukraińców, którzy oblali go czerwoną farbą.
– Jestem dumny ze swojego prezydenta – zapewniał Andriejew w rozmowie z mediami. W tle słychać było okrzyki protestujących "faszyści". Ambasador podkreślił, że terytoria tzw. Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej nie należą do Ukrainy. Dyplomata następnie odjechał z cmentarza.
Braun: Akt barbarzyństwa
Incydent wywołał wiele komentarzy. Głos zabrał m.in. poseł Konfederacji Grzegorz Braun. Polityk stwierdził, że atak na dyplomatę rosyjskiego jest przejawem barbarzyństwa, a konsekwencje powinien ponieść szef MSWiA Mariusz Kamiński.
"Atakowanie dyplomatów jest zawsze aktem barbarzyństwa, a w aktualnych okolicznościach jednocześnie aktem prowokacji wojennej. Bez wzgl. na bezp. sprawstwo, za sytuację odpowiadają władze RP - min. Kamiński do dymisji!" – ocenia poseł.
Zmiana planów
W ostatnią sobotę ambasada Rosji w Polsce opublikowała oświadczenie o "braku możliwości przeprowadzenia w dniu 9 maja 2022 roku w Warszawie uroczystości z okazji Dnia Zwycięstwa w trybie tradycyjnym". Komunikat pojawił się na stronie internetowej placówki. Poinformowano w nim, że plan uroczystości z okazji 9 maja uległ zmianie.
"Ambasada Federacji Rosyjskiej w Rzeczypospolitej Polskiej z głęboką przykrością informuje, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej »nie rekomendowało« przeprowadzenia ceremonii złożenia wieńców i kwiatów na Cmentarzu-Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie (ul. Żwirki i Wigury) oraz akcji »Nieśmiertelny Pułk« w dniu 9 maja 2022 roku, powołując się na to, że wskazane wydarzenia rzekomo są związane z rosyjską operacją specjalną na Ukrainie i sprzeczne z polskim Kodeksem Karnym. (...) – poinformowano.
Ambasada uważa taką interpretację naszej tradycyjnej uroczystości z okazji Dnia Zwycięstwa za absurdalną i nieuzasadnioną, jednak w obecnej sytuacji nie możemy liczyć na to, że władze polskie zapewnią właściwy porządek publiczny w czasie jej przeprowadzenia. W związku z tym, żeby nie narażać jej uczestników spośród obywateli polskich i rodaków rosyjskich na zagrożenie ich bezpieczeństwa i ryzyko prześladowań pod fałszywymi pretekstami, rosyjska placówka dyplomatyczna postanowiła tym razem zrezygnować z ceremonii składania wieńców i kwiatów oraz akcji »Nieśmiertelny Pułk« w trybie tradycyjnym" – czytamy w komunikacie.
Czytaj też:
Andriejew oblany farbą. Jest reakcja MoskwyCzytaj też:
Ukraińska dziennikarka zaatakowała ambasadora Rosji. Prowokacja środowiska Bartosza Kramka?