W ubiegłym tygodniu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przyjechała do Warszawy, aby oficjalnie poinformować o zatwierdzeniu polskiego Krajowego Planu Odbudowy. KPO ma uruchomić środki dla naszego kraju z Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej. Szefowa KE zastrzegła jednocześnie, że "zielone światło" dla Planu dla Polski nie oznacza automatycznej wypłaty pieniędzy.
Polska musi spełnić warunki Komisji Europejskiej, czyli: zlikwidować Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, przyjąć zmiany w systemie dyscyplinarnym sędziów oraz przywrócić do orzekania odsuniętych sędziów.
Postawione przez Komisję warunki nazwano "kamieniami milowymi".
Praworządność w Polsce
Zdaniem Władysława Kosiniaka-Kamysza, "Komisja Europejska nie załatwi sprawy praworządności w Polsce", ponieważ "nie jest od tego". Według prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego, w tej sprawie naciskać powinna polska opozycja, a do tego trzeba "mówić jednym głosem i domagać się wypłaty tych pieniędzy".
Polityk ludowców był w środę gościem w programie stacji Polsat News.
– My i tak będziemy walczyć o praworządność – zapewnił przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Polskiej w wydaniu "Gościa Wydarzeń".
Głosy polityków opozycji
Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, iż nie podobają mu się głosy niektórych polityków opozycji, którzy mówią, że "nie można wypłacić Polsce środków" unijnych.
– Powinniśmy mieć jedno zdanie: trzeba wypłacić te pieniądze – oznajmił szef PSL.
– Chcę pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy natychmiast w Polsce, chcę również praworządności. Niezależnie od stanowiska Komisji Europejskiej, będę o nie zabiegał. Apeluję do Komisji, by przesłała pieniądze jak najszybciej – podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Czytaj też:
Sobolewski: Mamy instrumenty nacisku na BrukselęCzytaj też:
Lisicki: UE – po prężeniu muskułów rejterada. Ziemkiewicz: Ale teatr. Morawiecki mówi Nitrasem