Kałużny: Tusk wraca do walki za pomocą nienawiści, pogardy i chamstwa

Kałużny: Tusk wraca do walki za pomocą nienawiści, pogardy i chamstwa

Dodano: 
Mariusz Kałużny (Solidarna Polska)
Mariusz Kałużny (Solidarna Polska) Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Donald Tusk doskonale wie, że każdy ma pewną wytrzymałość psychiczną i raz na trzydzieści, może czterdzieści rzuconych kamieni, ktoś może odrzucić mały kamyczek – mówi poseł Solidarnej Polski Mariusz Kałużny w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Prezes NBP prof. Adam Glapiński został powołany przez Sejm na kolejną kadencję. Czy jest pan zadowolony z wyboru?

Mariusz Kałużny: Tak, ponieważ jestem zadowolony z pracy prezesa Glapińskiego, który broni polskiej złotówki. Akurat w tej chwili mamy problemy inflacyjne, jednak prezes Glapiński musi z nią walczyć. W żaden sposób jej nie wytworzył, broni naszej waluty, a przyczyny wystąpienia inflacji są zgoła inne.

Podczas głosowania nad powołaniem prezesa poseł KO Klaudia Jachira rozsypała sztuczne banknoty, które następnie musiały pozbierać sprzątaczki. Jak pan ocenia takie zachowanie?

Było to skandaliczne zachowanie pani Jachiry, ale tutaj jest inna kwestia ważniejsza. Nawet w Sejmie może zdarzyć się wariat lub wariatka, jednak bardziej niepokojące jest to, że Donald Tusk pochwalił zachowanie Jachiry. Donald Tusk odsłonił się, że wraca do swojej starej metody politycznej, którą była walka za pomocą pogardy, nienawiści i chamstwa. Przypomnę, że nie kto inny, jak Donald Tusk stworzył Janusza Palikota politycznie, następnie on i jego środowisko atakowali na Krakowskim Przedmieściu chrześcijan, oddawali mocz na krzyż, czy szydzili ze zmarłego śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ci ludzie przekroczyli granice, których w cywilizacji rozumnej się nie przekracza. Tak jak Tusk powiedział w jednym z wywiadów: najpierw wojna, następnie pokój. Czyli na rękę mu jest taka pani Jachira, czy pan Nitras oraz inni agresywni, pochowani w mediach, sprzyjający mu ludzie. Takie negatywne emocje mobilizują elektorat PO, żeby ten straszny PiS odsunąć od władzy.

Tylko to mocna gra na emocjach.

Donald Tusk doskonale wie, że każdy ma pewną wytrzymałość psychiczną i raz na trzydzieści, może czterdzieści rzuconych kamieni, ktoś może odrzucić mały kamyczek, po czym media lewicowo-liberalne oraz Donald Tusk będą ubolewały nad tym, co się stało. Przypomnę, że Tusk i jego ekipa doszli do władzy w 2007 roku, wmawiając Polakom, że wszyscy pójdą do więzienia jeśli dalej PiS będzie rządziło.

Wicepremier Jarosław Kaczyński podał się do dymisji, żeby zająć się partią. Już pojawiły się komentarze, że w obliczu wojny ucieka ze stanowiska. Jak pan na to odpowie?

W żadnym wypadku to nie jest ucieczka. Pan premier Jarosław Kaczyński przeprowadził największą ustawę obronną po 1989 roku. Tylko tak silna osobowość polityczna mogła to zrobić. Natomiast Platforma Obywatelska atakuje go tradycyjnie, jak zawsze. Jednak tu chodzi o coś innego. Premier Kaczyński myśli o Polsce nie tylko w kontekście jednej kadencji, bowiem problemy i zagrożenia płynące z Rosji będą z nami dłużej. Odpowiedzialny polityk zawsze myśli w kontekście przyszłości. Premier Kaczyński wie, że należy chronić Polskę przed zagrożeniami zewnętrznymi ze strony UE i Rosji, ale żeby móc skutecznie chronić, musimy wygrać po raz trzeci wybory. Dlatego ruszył w Polskę. Dlatego mobilizuje nasz obóz polityczny, jest liderem, wie jak wygrywać z PO, żeby nie dopuścić szkodników do władzy. Tego właśnie boją się politycy PO, ponieważ oni nie mają nic do zaoferowania Polakom.

Czytaj też:
Siarkowska: Nagonka przeciwko Glapińskiemu ma prowadzić do jednego
Czytaj też:
Awantura w Sejmie. Posłowie Lewicy przynieśli transparent

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także