Prezydent Ukrainy skierował w poniedziałek do Rady Najwyższej projekt ustawy o nazwie "O ustanowieniu prawnych i socjalnych gwarancji dla obywateli Rzeczypospolitej Polskiej znajdujących się na terytorium Ukrainy".
Komentując ten krok w wieczornej odezwie do narodu, Wołodymyr Zełenski oświadczył, że "jest to odpowiedź na ustawę, którą wiosną przyjęło państwo polskie w interesach ukraińskich obywateli".
– Między innymi proponuję dać naszym polskim braciom możliwość legalnego pobytu na Ukrainie przez 18 miesięcy, prawo do pracy, możliwość prowadzenia działalności gospodarczej, nauki na naszych uczelniach, korzystania z usług medycznych – powiedział przywódca Ukrainy.
Prezydent zaapelował do deputowanych o "maksymalnie sumienne" podejście do skierowanego projektu.
Najlepsze relacje od pokoleń
– Osiągnęliśmy w stosunkach z Polską najwyższy poziom zaufania i współpracy, nie tylko biorąc pod uwagę dziesięciolecia, ale życie wielu pokoleń naszych narodów. I musimy wzmacniać nasze stosunki we wszystkich sferach i w oparciu o zrozumienie, że Ukraina i Polska mogą być wolne tylko razem, w braterstwie" – podkreślił szef państwa ukraińskiego.
Wołodymyr Zełenski przypomniał także, że nadał w poniedziałek miastu Przemyśl honorowy tytuł Miasta-Ratownika "za niezwykle silny wkład władz miejskich, wolontariuszy, mieszkańców w pomoc naszym ludziom i naszej obronie".
Nie było przeprosin za Wołyń
Wielu spodziewało się, że w 79. rocznicę "krwawej niedzieli" przywódca Ukrainy odniesie się do zbrodni wołyńskiej. Spodziewano się przeprosin za tę tragedię, co byłoby prawdziwym przełomem w postawie Ukrainy. Tak się jednak nie stało.
"No i niestety dziś w przemówieniu Wołodymyra Zełenskiego ani słowa o Wołyniu. A mógł chociaż użyć ukraińskiego eufemizmu
Czytaj też:
Czarzasty: Wiadomo, kto jest odpowiedzialny. Trzeba o tym normalnie mówić