O tym, jak faktycznie Polacy oceniają rząd Prawa i Sprawiedliwości, informuje "Rzeczpospolita". Gazeta dotarła do wyników badań zamawianych przez Kancelarię Premiera w czterech pracowniach: CBOS, Ipsos, Kantar i GUS. Instytucje te zadają Polakom co miesiąc 14 pytań dotyczących zarówno sfery polityki, jak i gospodarki. Z wyników tych sondaży, KPRM opracowuje wskaźnik pokazujący, jakie nastroje faktycznie panują w społeczeństwie. Wskaźniki są standaryzowane do skali pięciopunktowej, gdzie „–2” oznacza oceny skrajnie negatywne a „+2” – skrajnie pozytywne.
– To nie jest zwykłe badanie. Z określonych pytań buduje się indeks szczegółowych pytań, który jest bardziej odporny na bieżące badania. I to jest jego wartość. Podobnie jak to, że to wiedza z czterech źródeł – tłumaczy w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Marcin Duma, szef IBRiS.
Polacy są pytani zarówno o stan faktyczny polskiej polityki (np. ocenę działań rządu i premiera) oraz o to, jak przewidują rozwój wypadków w gospodarce.
Sondaż: Fatalne wyniki PiS
Jak pisze gazeta, Prawo i Sprawiedliwość notuje fatalne wyniki. Wyraźny spadek ocen zaczyna się od początku 2020 roku, a więc od początku pandemii COVID-19. Od tego czasu partia rządząca z każdym kwartałem notuje coraz gorsze oceny.
Obecna ocena sytuacji gospodarczej jest gorsza niż na początku pandemii (- 0,861 pkt). Z kolei ocena przyszłości gospodarczej to - 0,831 pkt. Po pierwszym roku pandemii najniższy indeks wynosił – 0,841 pkt.
Nastroje społeczne poprawiały się w momencie podejmowania przez rząd ważnych decyzji. Chodzi m.in. o wprowadzenia świadczenia "500+" czy rozszerzenie go na pierwsze dziecko. Zmiany były jednak krótkotrwałe.
"Rzeczpospolita" wskazuje także, że od początku pandemii to premie Mateusz Morawiecki "ciągnie w dół" wynik PiS. O ile oceny obecnego szefa rządu były do czasu wybuchu pandemii dobre i raczej dobre, o tyle od początku 2020 roku wyniki te sukcesywnie pogarszają się. Obecnie wskaźnik ocen Morawieckiego to - 0,412 pkt, trochę tylko gorzej niż rządu, który ma – 0,417 pkt.
Seria porażek rządu
Sytuację próbuje tłumaczyć poseł PiS Marek Ast.
– Kiedy powoli wychodziliśmy z kryzysu po pandemii, nadeszła jeszcze cięższa sytuacja, czyli wojna, na którą nie mamy wpływu, a od jej zakończenia zależy nasza przyszłość. Takie nastroje mają nie tylko Polacy – mówi poseł.
Jednak socjolog, dr Jarosław Flis wskazuje, że to PiS jest winne takiej ocenie sytuacji przez Polaków.
– Rząd od dwóch lat ma serię porażek, sam pakuje się w problemy. Wyrzucenie Jarosława Gowina z rządu spowodowało, że PiS balansuje na krawędzi, poza tym w samym rządzie jest wojna, a na zewnątrz konflikt z prezesem NIK Marianem Banasiem – wskazuje ekspert.
Czytaj też:
Spisek przeciwko premierowi? Kaczyński: Musiałoby być jeszcze jedno odwołanieCzytaj też:
Rząd pracuje nad nowym podatkiem. Niepokój w państwowych spółkachCzytaj też:
Leszczyna: On będzie przyczyną odejścia całego rządu PiS