Aleksander Łukaszenka stwierdził, że Ukraina "podpaliła własne pola zbóż za pomocą śmigłowców bojowych”. Wypowiedź białoruskiego polityka cytuje agencja BełTA. Po co Ukraińcy mieliby niszczyć własne pola upraw? Łukaszenka jest przekonany, że robią to po to, aby wywołać "straszne wrażenie" na zachodnich politykach.
– Krytyczna sytuacja na światowym rynku spożywczym tylko się nasila. Ujęcia płonących pól pszenicy, specjalnie podpalanych przez śmigłowce bojowe naszych południowych sąsiadów dla wywołania przerażającego obrazu, nikogo nie napawają optymizmem – powiedział Łukaszenka.
Kryzys żywnościowy
Przypomnijmy, że Rosjanie celowo palą pola uprawne w obwodzie mikołajowskim oraz na innych okupowanych terytoriach Ukrainy. Ludzie, którzy pozostali na wsiach, przeżywają dzięki pomocy humanitarnej.
Ponadto w obwodzie dniepropietrowskim płoną pola pszenicy. Rosjanie niszczą także magazyny żywności. Tak było m.in. w Odessie.
W sobotę rano Rosjanie zaatakowali port handlowy w Odessie. Jak podało BBC News, na port spadły dwa pociski, dwa kolejne zostały przechwycone przez system obrony powietrznej miasta. Źródła CNN podają natomiast, że w mieście słychać było sześć eksplozji.
Poseł Ołeksij Honczarenko podał w serwisie Telegram, że po ostrzale w porcie wybuchł pożar. "Ci dranie jedną ręką podpisują porozumienie, a drugą kierują pociski" – napisał polityk. "Potrzebujemy samolotów i musimy zatopić całą rosyjską Flotę Czarnomorską. To będzie najlepsze rozwiązanie w sprawie eksportu zboża" – dodał Honczarenko.
Czytaj też:
Zwrot ws. wojny? Ukraińskie MSW: Przygotowujemy się na najgorszy scenariuszCzytaj też:
Władze białoruskie zniszczyły kolejny polski pomnik. Ostry wpis MorawieckiegoCzytaj też:
"Ja o tym mówiłem, nie Putin". Łukaszenka oburzony po słowach dziennikarza