Polityk Nowej Lewicy uważa, że "Ziobro szantażuje Kaczyńskiego, by nie dokonywać korekt systemu, który najpierw sam popsuł".
– Ziobro obiecywał nam krótsze procesy, łatwiejszy dostęp do sędziego, sądu, sprawiedliwości. Ani nie ma krótszych procesów, ani łatwiejszego dostępu do sprawiedliwości. A wystarczyło przyjąć ustawę Lewicy likwidującą Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Przyjęty projekt prezydencki to tylko zmiana jej nazwy – mówił Krzysztof Gawkowski w poniedziałek w programie "Kwadrans Polityczny" Telewizji Polskiej.
– Kogo dziś interesuje, co to jest Izba Dyscyplinarna? – zastanawiał się parlamentarzysta. I odpowiedział, że Polacy "wolą mieć pełne portfele, by stać ich było zapłacić za rosnące ceny prądu, gazu".
Reparacje dla Polski
Na antenie TVP1 Krzysztof Gawkowski odniósł się również do tematu potencjalnych reparacji wojennych dla Polski od Republiki Federalnej Niemiec. Przypomniał, że Lewica jest zdania, iż reparacje Polsce się należą, ale obecnie ich nie otrzymamy.
– Czas, kiedy mogliśmy się o nie ubiegać, dawno minął, bo to były lata 50. XX wieku, czyli kilka lat po wojnie. Wtedy ZSRR zatrzymał te pieniądze i Polska ich nie dostała. I to Rosji trzeba dziś powiedzieć: "oddajcie nam to, co ukradliście" – powiedział przewodniczący klubu parlamentarnego Lewicy.
– Drugim momentem były czasy transformacji ustrojowej, czyli lata 90. XX wieku. Nie zrobiono wtedy tego. Dzisiaj, 80 lat po II wojnie światowej, nie wierzę, że jesteśmy w stanie wymusić na jakimkolwiek partnerze w Europie jakieś pieniądze za wojnę. W tej chwili polskim interesem bardziej jest to, byśmy otrzymali pieniądze z Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej, 770 mld, bo one są na stole, niż mówili o magicznych 6 bln złotych. Jak mówił sam prezes Jarosław Kaczyński, może one kiedyś będą, a może ich nie będzie. Czyli on też wie, że może ich nie być – oznajmił.
Czytaj też:
Buda: Nie będziemy wisieć na klamce Unii i żebrać o pieniądzeCzytaj też:
"Cóż ma wspólnego jedno z drugim?". Europoseł komentuje słowa Tuska