Mobilizacja odmieni losy wojny? Amerykańscy eksperci przedstawili opinię

Mobilizacja odmieni losy wojny? Amerykańscy eksperci przedstawili opinię

Dodano: 
Prezydent Rosji Władimir Putin i minister obrony Siergiej Szojgu
Prezydent Rosji Władimir Putin i minister obrony Siergiej Szojgu Źródło: PAP/EPA / MAXIM SHIPENKOV
Amerykański think tank przedstawił swoją prognozę rozwoju wydarzeń na Ukrainie po środowym dekrecie prezydenta Władimira Putina.

Analiza przeprowadzona przez badaczy z Institute for the Study of War (ISW) stwierdza, że ogłoszenie przez rosyjskiego prezydenta Władimira Putina częściowej mobilizacji raczej nie odwróci dramatycznie losów wojny.

Problemy Rosji

Analiza mówi, że przygotowanie rezerwistów do walki z Ukraińcami zajmie tygodnie lub nawet miesiące. Ponadto rosyjscy rezerwiści są w chwili obecnej "słabo wyszkoleni” i że „celowe fazy” ich rozmieszczenia na froncie nakreślone przez rosyjskiego ministra obrony narodowej prawdopodobnie wykluczą „jakikolwiek” nagły napływ sił rosyjskich, który mógłby radykalnie zmienić sytuację na linii ognia.

„Rozkaz Putina, aby zmobilizować część «wyszkolonych» rezerw Rosji, czyli osób, które odbyły obowiązkową służbę poborową, przez wiele miesięcy nie będzie w stanie wygenerować znaczącej i użytecznej rosyjskiej siły bojowej” – czytamy w analizie. „Być może ruch Putina wystarczy na utrzymanie obecnego poziomu liczby żołnierzy w 2023 r. poprzez wyrównanie strat rosyjskich, chociaż nawet to nie jest jeszcze jasne” –dodano.

„Rosyjska obowiązkowa służba wojskowa trwa tylko rok, co daje poborowym niewiele czasu na nauczenie się, jak być żołnierzem. Brak szkolenia odświeżającego po tym początkowym okresie przyspiesza z czasem degradację wyuczonych umiejętności" – stwierdzają analitycy ISW.

Putin nie użyje bomy atomowej

Analiza bagatelizuje również opinie o „wyraźnym zagrożeniu” użycia broni jądrowej przez prezydenta Putina.

„W swoim przemówieniu Putinie nie powiedział, że rosyjski parasol nuklearny obejmie anektowane obszary Ukrainy, ani nie wiązał mobilizacji z aneksją” – czytamy w analizie.

„Putin odniósł się do częściowej mobilizacji, referendów dotyczących aneksji na okupowanych przez Rosję terenach Ukrainy i możliwości wojny nuklearnej – ale poruszył je jako osobne tematy, a nie jako spójną całość. Fakt, że wymienił wszystkie trzy tematy w jednym przemówieniu miał wyraźnie sugerować ich wzajemne powiązanie. Mimo to, Putin zrobił wszystko, aby uniknąć wyraźnego takiego wrażenia” – stwierdzono.

Czytaj też:
Eksperci: Putin rozpoczął realizację pomysłu Kadyrowa
Czytaj też:
Putin szykuje nowy etap wojny. Oligarchowie dostali zadanie
Czytaj też:
Amerykańscy eksperci: Dlatego wojna potrwa do 2023 r.

Źródło: ISW
Czytaj także