W tym tygodniu lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział powołanie sejmowej komisji śledczej w sprawie tzw. afery taśmowej. Propozycja byłego premiera to pokłosie materiału "Newsweeka", którego dziennikarze stwierdzili, że wspólnik Marka Falenty (skazanego za zorganizowanie podsłuchów) miał zeznać, iż taśmy z restauracji "Sowa i Przyjaciele", zanim trafiły do mediów, były w rękach rosyjskich służb.
Propozycji nie sprzeciwiło się jednoznacznie Prawo i Sprawiedliwość. Sekretarz partii Krzysztof Sobolewski stwierdził, że PiS będzie się przyglądało sprawie "i wtedy będzie decyzja polityczna".
– W tej chwili nie ma tematu, bo nie ma wniosku – powiedział polityk Zjednoczonej Prawicy na antenie radiowej Trójki.
Premier za komisją
O kwestię poparcia dla powstania komisji został zapytany premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu bez wahania odparł, że zagłosowałby za wnioskiem KO, a nawet go rozszerzył.
– Jestem nawet szerzej za powołaniem komisji czy odpowiednich mechanizmów weryfikacji tego, w jaki sposób rzeczywiście dochodziło do takich wpływów rosyjskich w obszarze bezpieczeństwa i systemu energetycznego. Więc rzeczywiście ta rzecz wymaga zbadania, weryfikacji i jak najbardziej jestem za tym – powiedział Morawiecki na konferencji prasowej w Brukseli po zakończeniu szczytu UE.
Walka z dezinformacją
Morawiecki poinformował także o ustaleniach szczytu. Unijni przywódcy zgodzili się na wprowadzenie mechanizmu maksymalnych cen za gaz. Debatę na temat takiego rozwiązania zainicjowały Polska, Belgia, Grecja i Włochy.
Szef polskiego rządu przekazał również, że na jego wniosek Rada Europejska przyjęła zapis o przeciwdziałaniu dezinformacji rosyjskiej. Morawiecki podkreślił, że jest to niezwykle ważny punkt. Dlaczego?
– Widzimy doskonale, że wiele sił politycznych nie tylko w Polsce, ale w Polsce oczywiście także, udaje, że inflacja jest zjawiskiem wewnętrznym, a nie, że przyszła do nas z zewnątrz. Udaje, że przyczyny tych problemów energetycznych czy z węglem, czy z gazem wzięły się znikąd, z nieba i wszyscy przywódcy mają podobne obserwacje – wyjaśnił Morawiecki.
Czytaj też:
"Niemcy w tej kwestii przegrały". Europoseł PiS: Dziś triumfuje pomysł MorawieckiegoCzytaj też:
Morawiecki: Polexit? Gotuje się we mnie, kiedy słyszę takie bzdury