Anna Moskwa przeciw rozszerzeniu ETS. Bosak zadał minister proste pytanie

Anna Moskwa przeciw rozszerzeniu ETS. Bosak zadał minister proste pytanie

Dodano: 
Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak
Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Krzysztof Bosak z Konfederacji zwrócił się do minister Anny Moskwy z pytaniem dotyczącym polityki rządu wobec Fit for 55 i systemu ETS.

Unia Europejska prowadzi zaawansowane prace nad wprowadzeniem opłat za emisję dwutlenku węgla w sektorach transportu i budynków mieszkalnych. To element Fit for 55, który przewiduje podwyższenie celu redukcji emisji gazów cieplarnianych w obszarze Unii Europejskiej do 2030 r. z 40 do 55 proc. w zestawieniu z poziomem z 1990 r.

"Zbliża się porozumienie UE w sprawie FitFor55 i rozszerzenie ETS na budownictwo i transport. Jaki koszt dla Polski do 2030 roku? Dodatkowe 189 mld euro. Całe KPO ze swoimi kamieniami milowymi to 24mld euro (za które do 2058 zapłacimy 100mld)" – napisał we wtorek wiceminister sprawiedliwości i polityk Solidarnej Polski Sebastian Kaleta. Do swojego wpisu polityk załączył fragment raportu Banku Pekao SA. Koszty dla polskiego podatnika są gigantyczne.

ETS. Bosak: Premier poparł Fit fot 55

Minister klimatu Anna Moskwa zapewniła, że rząd w Warszawie nie popiera rozszerzenia podatku. "Nasze stanowisko jest jasne. Jesteśmy przeciw ETS w transporcie i w budownictwie" – napisała na Twitterze.

Do jej wypowiedzi odniósł się, także za pośrednictwem mediów społecznościowych, Krzysztof Bosak. Jeden z liderów Konfederacji zadał minister proste pytanie.

"Jakie znaczenie mają Wasze prywatne opinie w tej sprawie, skoro trwająca radykalizacja systemu haraczy ETS to wdrażanie radykalnego pakietu «Fit for 55», który premier poparł w imieniu Polaków w 2020 roku, nie tłumacząc ani ludziom ani nawet posłom, co poparł i jakie będą koszty?" – zapytał parlamentarzysta.

twitter

Przypomnijmy, że Konfederacja konsekwentnie utrzymuje stanowisko, że Polska nie powinna uczestniczyć w systemie ETS.

Konfederacja: Referendum ws. europodatków

Na początku grudnia ugrupowanie zaproponowało referendum składające się z dwóch pytań:

1.Czy zgadzasz się na to, żeby Unia Europejska nakładała nowe podatki?

2.Czy zgadzasz się na powiększenie zasobów własnych Unii Europejskiej oraz dalsze rozszerzanie kompetencji UE?

Chodzi przede wszystkim o serię istniejących już bądź planowanych do wdrożenia podatków: podatek od plastiku, podatek od usług cyfrowych, podatek od transakcji finansowych, przejęcie od państw 25 proc. dochodów za certyfikaty CO2 (cło węglowe), opłata rejestracyjna, podatek od posiadania samochodu, opłaty za drogi ekspresowe. – To podatki, które popłyną do Brukseli, ale zbierane będą w Polsce – ostrzegają politycy Konfederacji.

– Obecnie Komisja Europejska sama wymyśla sobie nowe podatki, a następnie wprowadza je na terytorium państw członkowskich. To rzecz, której wcześniej nie było. A druga, to możliwość zaciągania wspólnego długu – tłumaczył polityk Konfederacji, Sławomir Mentzen, dodając, że być może jest tak, że Polacy nie chcą, żeby oprócz rządu łupiła ich dodatkowo Komisja Europejska.

Czytaj też:
"Powiedzmy to widzom". Bosak ostrzega przed kolejnymi europodatkami
Czytaj też:
Ozdoba ostrzega: Opodatkowali powietrze, teraz idą po auta i domy
Czytaj też:
"Ekokomusze unijne szaleństwo". Warzecha: Pan premier wszystko klepał

Źródło: Twitter
Czytaj także