W połowie grudnia minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow wskazał, że gdy tylko grunt odpowiednio mocno zamarznie, Ukraina zamierza wznowić ofensywę. Analitycy w Polsce wskazują w tym kontekście przede wszystkim na kierunek południowy, gdzie udało się już doprowadzić do wycofania się Rosjan z Chersonia i przemieszczenia się za Dniepr. Udane uderzenie dalej na południe, w kierunku na Melitopol, pozwoliłoby odizolować Krym od Rosji, a później może nawet odbić półwysep.
Wywiad Ukrainy: Chcą utrzymać korytarz do Krymu
Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego Andrij Czerniak jest przekonany, że w 2023 roku Rosjanie będą starali się utrzymać korytarz lądowy do Krymu. Jak przekazał w cytowanej przez Ukrinform wypowiedzi, z nowych informacji wywiadowczych wynika, że kolejne rosyjskie jednostki zostały przemieszone na północ Krymu.
Wojskowy podkreśla, że odcięcie Ukrainy od Morza Czarnego i zdobycie wybrzeża Morza Azowskiego były obok zajęcia Donbasu ważnymi elementami planu Moskwy. Plan ten udało się zrealizować jedynie częściowo, a w związku z kolejnymi dostawami coraz nowocześniejszej broni z Zachodu, Rosjanie wiedzą, że korytarz lądowy na Krym nie jest z ich punktu widzenia bezpieczny, zwraca uwagę Czerniak.
Ukraiński wojskowy powiedział, że wojska rosyjskie cały czas formują linie obronne zarówno w północnej części Krymu, jak i w części obwodu chersońskiego, na której utrzymują okupację. Czerniak zapewnił, że armia będzie atakować rosyjskie pozycje na całym okupowanym terytorium, aż do wyparcia ich z Ukrainy.
Gdzie uderzą Rosjanie?
Jeśli zaś chodzi o stronę rosyjską, zachodni analitycy także spodziewają się kolejnej ofensywy, jednak nie można z całą pewnością stwierdzić, jaki będzie jej kierunek. Według dowództwa NATO Rosja przygotowuje się do długiej wojny z ewentualną próbą nowej ofensywy. Jednym z potencjalnych kierunków jest wyjście z terytorium Białorusi w stronę Kijowa albo Lwowa celem odcięcia dostaw Zachodu dla Ukrainy.
Wywiad wojskowy ukraińskich sił zbrojnych przewiduje uderzenie na północy albo na wschodzie. Czerniak poinformował jednak, że niewykluczony jest jednoczesny atak z terytorium Białorusi i na wschodzie – celem zajęcia całego obwodu donieckiego.
Ukraiński wojskowy podkreślił przy tym, że armie ukraińskie są przygotowane na taki scenariusz. Jak dodał, ofensywa z Białorusi wydaje się mało prawdopodobna. Argumentował to faktem, że ilość zgromadzonych tam wojsk i środków nie wskazuje na przygotowanie do tak szeroko zakrojonej operacji.
Czytaj też:
Szojgu ma sporządzić raport. Polecenie od Putina otrzymał także resort zdrowiaCzytaj też:
Putin wysłał do służby statek marynarki wojennej. Na pokładzie nowoczesna broń