Po wielu miesiącach ciężkich walk Siły Zbrojne Ukrainy opuściły Sołedar i wycofały się na wcześniej przygotowane pozycje – poinformował w środę rzecznik prasowy Wschodniego Zgrupowania Serhij Czerewaty i dodał, że działanie było konieczne dla ratowania życia ukraińskich żołnierzy.
Według władz w Kijowie, Rosja celowo podnosi temat zdobycia małego miasteczka Sołedar na tle wcześniejszych porażek na kierunkach, takich jak między innymi: Charków, Chersoń, Łyman.
Sołedar stał się pierwszym miastem zdobytym przez wojska rosyjskie w ciągu sześciu miesięcy od upadku ukraińskiej obrony w Siewierodoniecku i Lisiczańsku latem ubiegłego roku.
Sytuacja na froncie
Ukraiński pułkownik Serhij Hrabskij skomentował sytuację na froncie w rozmowie z portalem PolskiegoRadia24.pl. Przedstawił także prognozy i możliwe scenariusze. Jego zdaniem, obecnie armia Federacji Rosyjskiej może zebrać "pewną liczbę wojsk", aby przeprowadzić operację ofensywną. Podkreślił, że nie chodzi jednak o powtórzenie ataków, które miały miejsce 24 lutego 2022 roku.
– Sytuacja jest nadzwyczaj trudna. Szczególnie niepokojąco wygląda to na wschodzie, gdzie przeciwnik zgromadził bardzo poważne siły. Wróg stara się przesuwać front w Donbasie. To przynosi bardzo duże straty ukraińskim Siłom Zbrojnym. Ale Ukraińcy nie mają innego wyboru – powiedział wojskowy Ukrainy. – Nie można w pełni wykluczyć rosyjskiego uderzenia na Charków – dodał.
– Uważnie obserwujemy rozmieszczenie jednostek uderzeniowych na wschodzie Ukrainy, w obwodach przygranicznych, np. biełogrodzkim. (...) W tym momencie nie wydaje się, że rosyjska armia okupacyjna będzie mogła zaatakować na pełną skalę z północy, gdyż nie ma wystarczających zasobów. Widzieliśmy też, że Rosja gromadziła wojska na Białorusi, potem jednak masowo przerzucono je na front wschodni, by tam prowadziły działania – oznajmił pułkownik Serhij Hrabskij.
Czytaj też:
Miedwiediew grozi Ukrainie. "Niedługo nie będzie dostępu do morza"Czytaj też:
Gierasimow ostrzega Rosję: To największe zagrożenie od II wojny światowej