W tym tygodniu opozycja podpisała tzw. pakt senacki. Oznacza to, że formacje opozycyjne dogadają się co do list wyborczych do Senatu i rozdzielą między siebie "jedynki". Porozumienie zawarły KO, Nowa Lewica, PSL, Polska 2050 i samorządowcy.
– Pakt senacki, to zobowiązanie wszystkich partii opozycyjnych. My wiemy, jaka jest waga tych wyborów. Wiemy, jak wiele zależy od tego, żebyśmy byli razem i żebyśmy wygrali – powiedział we wtorek Marcin Kierwiński, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej.
"Nie jest to dla nas zaskakująca informacja. Byłbym nieuczciwy, gdybym powiedział, że my się nie przygotowujemy. Ale robimy to w zaciszu, bez kamer. Pracujemy bardzo intensywnie, przygotowujemy kandydatów. Na działania opozycji patrzymy ze spokojem. Musimy pamiętać, by nie popełnić błędów z 2019 roku, gdy kilku senatorów było pewnych zwycięstwa i nie prowadzili kampanii. Będziemy mieli kandydatów, którzy będą intensywnie pracować. Jestem przekonany, że osiągniemy lepszy wynik niż w poprzednich wyborach" – tak o "pakcie senackim" mówi w rozmowie z wPolityce.pl senator Stanisław Karczewski.
PiS "odbije" Senat?
Były marszałek Senatu pytany, czy opozycja może osiągnąć nawet 65 mandatów senackich, o czym mówił Piotr Zgorzelski z PSL, odpowiada: "To nierealne, to mrzonki opozycji. Siły są bardzo wyrównane. Tego typu sytuacja wymaga pokory, więc nie pokuszę się o podanie liczby mandatów, na które my liczymy. Ale mogę powiedzieć, że będzie to 50+".
Karczewski uważa, że obóz Zjednoczonej Prawicy jest w stanie "odbić Senat". "Ale potrzeba naszej dużej aktywności i wiele pracy. Sam jestem aktywny w swoim okręgu wyborczym. Sam podział naszych struktur partyjnych na pokrywające się z okręgami senackimi wskazuje na to, że przygotowujemy się od dłuższego czasu" – zaznacza polityk.
Czytaj też:
Sasin zapowiada: Po wyborach dyskusja o obsadzie stanowiska premieraCzytaj też:
Wspólne listy wyborcze? Kobosko: Siadamy z PSL-em do rozmów