Siłą rzeczy || Do niedawna jedną z ważnych miar sukcesu III RP był rosnący z roku na rok i z dekady na dekadę patriotyzm zakupowy Polaków.
30 lat temu, po definitywnym bankructwie istniejącej ponad 40 lat PRL, polskie firmy, próbując sprzedać w Polsce swe produkty, nierzadko ukrywały się za obco brzmiącymi nazwami – angielskimi, niemieckimi, francuskimi. Bardzo wiele (zdecydowana większość?) z tego, co wówczas produkowano w Polsce było bowiem synonimem złej, post-PRL-owskiej jakości (często, niestety, zgodnie z prawdą) i obciachu, a to, co pochodziło z Zachodu – wręcz przeciwnie.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.