Camille Grand, do 2022 roku wiceszef NATO, podkreśla, że pierwotne plany prezydenta Rosji Władimira Putina nie powiodły się, ale Moskwa wciąż liczy na korzystny dla siebie wynik wojny na Ukrainie.
– Putin chciał w kilka dni przejąć Kijów, Charków, kontrolę nad całym krajem. 14 miesięcy od początku inwazji kontroluje 15 procent ukraińskiego terytorium, włączając Krym. Niezwykła odwaga i determinacja pozwoliły powstrzymać jedną z największych armii świata – tłumaczy Grand.
Trzy scenariusze sytuacji na Ukrainie
Jak wskazuje dalej ekspert, obecna sytuacja na Ukrainie daje trzy możliwe sposoby zakończenia konfliktu. – Pierwszy, najbardziej korzystny dla Rosji, to dalsze starcia na wyczerpanie. Putin liczy, że tak wykrwawi Ukrainę, iż ta w końcu zgodzi się na zawieszenie broni mniej więcej przy obecnym przebiegu frontu – tłumaczy Grand.
– Ale to jest maksimum, na co stać Rosję. Mowa o kraju z ledwie 130 mln starzejących się mieszkańców, nie jak ZSRR z 250-milionowym, w miarę młodym społeczeństwem. Rosja nie tylko straciła ogromne ilości ciężkiej broni, wyszkolonych oficerów, ale i możliwości dalszej mobilizacji rekrutów ma więc ograniczone – dodaje były wiceszef NATO.
Ekspert tłumaczy, że on za najbardziej prawdopodobny uważa scenariusz, w którym Ukraińcy zdobędą się na równie skuteczną ofensywę jak ta jesienią, kiedy odzyskali znaczną część obwodów chersońskiego i charkowskiego. – To tym bardziej realne, że na front docierają leopardy, challengery, coraz więcej zachodniej ciężkiej broni – podkreślił.
Grand zgodził się również z prowadzącym wywiad dziennikarzem, że utrata Krymu może oznaczać koniec władzy obecnego reżimu i Putina. – W przeszłości tak w Rosji bywało po przegranej wojnie. Ale czy to się stanie za dwa, pięć czy dziesięć lat? Czy na miejsce Putina przyjdzie jeszcze bardziej autorytarny dyktator, a może zacznie się proces demokratyzacji? – to zupełnie otwarte pytania – dodał.