Szef ministerstwa obrony Mariusz Błaszczak komentował na antenie Polskiego Radia przebieg negocjacji w sprawie współpracy i sprzętu wojskowego, w których uczestniczył podczas wizyty w USA i Kanadzie.
– To były bardzo dobre rozmowy z moimi odpowiednikami, Lloydem Austinem, sekretarzem obrony USA i Anitą Anand minister obrony Kanady – mówił polityk. – Szczególnie pierwsza rozmowa dotyczyła współpracy polsko-amerykańskiej, zarówno w budowaniu relacji między żołnierzami polskimi a amerykańskimi, którzy na stałe stacjonują w Polsce, ale także modernizacji i doposażenia Wojska Polskiego – relacjonował Błaszczak.
Szef MON o zagrożeniu dla Polski ze strony Rosji
Następnie minister poinformował, że Stany Zjednoczone "udostępnią nam ze swoich jednostek śmigłowce uderzeniowe Apache, tak, żebyśmy mogli wyszkolić naszych pilotów, żeby mogli z marszu objąć swoje obowiązki jeśli chodzi o tego rodzaju broń".
– Naszym celem jest stworzenie bardzo silnej jednostki wojskowej wyposażonej w czołgi Abrams, jeszcze w tym miesiącu pierwsze będą w Polsce w 18. Dywizji Zmechanizowanej, razem ze śmigłowcami Apache – podkreślił Błaszczak.
– Chodzi o zamknięcie Bramy Brzeskiej, tej części terytorium naszego kraju, która była wykorzystywana wielokrotnie historycznie przez Rosjan do ataku na Polskę – dodał.
Szef MON tłumaczył też, że trwają prace nad kolejnymi zakupami uzbrojenia z USA. – Negocjujemy kolejną transakcję dotyczącą 500 wyrzutni Himars, Kongres USA wyraził zgodę na ich sprzedaż do Polski. Negocjujemy także współprodukcję Himarsów, rozmawialiśmy o tym z zarządem firmy Lockheed Martin i sekretarzem Austinem – przekazał.
– Z całą pewnością dobrze, że kupujemy i wzmacniamy naszą armię. Te zakupy, które są niezbędne - patrioty, apache, Himars - muszą być kontynuowane – dodał polityk.
Czytaj też:
Rzecznik rządu: Zachowanie rosyjskiego wojska należy odebrać w kategorii prowokacjiCzytaj też:
"Tylko szaleniec może to powiedzieć". Wojskowy o planach Błaszczaka