Lider Polski 2050 krytycznie ocenia propozycje Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości w zakresie rozszerzenia świadczenia 500 plus.
Przypomnijmy, że w niedzielę podczas konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości prezes partii Jarosław Kaczyński zapowiedział waloryzację programu 500 plus, tak aby od przyszłego roku świadczenie to wynosiło 800 złotych. W odpowiedzi lider PO Donald Tusk zaproponował, aby podnieść świadczenie już od czerwca bieżącego roku.
Hołownia: Zapłacą ci, którzy nie mają dzieci
– W mojej ocenie to gra polityczna. Właściwa – niestety – dla kampanii wyborczej. Jeśli chcesz rzeczywiście wygrać, to ty musisz definiować ramy tej gry. Prawdziwy czempion definiuje ramy gry, zmienia zasady gry – komentował propozycja dotyczące wsparcia rodzin Hołownia.
– Ja bym powiedział: panie Kaczyński, nie wchodzimy w tę licytację, nie będziemy bawili się portfelami Polaków w tak trudnej sytuacji, nad ich głowami – dodał polityk.
Jednocześnie lider Polski 2050 podkreślił, że jego zdaniem propozycja podniesienia świadczenia w ciągu miesiąca nie wejdzie w życie. – Wszystko wskazuje na to, że on (projekt - red.) się nie pojawi. Projekt można złożyć, ale ktoś musi go podać pod obrady Sejmu. Nie widzę powodu, dla którego marszałek Witek i pisowskie prezydium Sejmu miałoby robić Tuskowi prezent forując jego projekt – podkreślał.
– Jeśli zdarzy się tak, że ten projekt wejdzie pod obrady Sejmu, to w takiej postaci, w jakiej został dziś przedstawiony – projekt PiS i projekt PO – to my będziemy przeciwko – dodał Hołownia.
"Kolejny raz pieniądze zrzucane z helikoptera"
Lider Polski 2050 stwierdził, że niepoważne jest "żebyśmy na 5 miesięcy przed wyborami zadłużali Polaków w takim stopniu, w jakim zadłużą ich te projekty". – To, co proponują PiS i PO, bez żadnych ograniczeń i warunków wstępnych to jest coś, za co zapłaci ponad 4 mln Polaków, którzy mają kredyty hipoteczne, bo inflacja będzie trwała dłużej (...) Zapłacą ci, którzy z jakichś powodów nie mają dzieci, a będą musieli w tym roku wypracować 25 mld – dodał.
– Kolejny raz pieniądze zrzucane z helikoptera – mówił Hołownia.
– Jeśli podniesiemy 500 plus do 800 plus, to każdy z nas zapłaci za to z własnej kieszeni. Pieniędzy Kaczyński nie ma odłożonych na kupce w swoim skarbczyku i teraz wyciągnie i dorzuci. Będzie musiał nas zadłużyć podnieść podatki – tłumaczył dalej polityk.
Hołownia przyznał też, że popiera pomysł lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, aby waloryzacja świadczenia objęła osoby, które pracują i płacą podatki. – Bardzo dobrze. Jeśli nasz partner koalicyjny PSL położy taką propozycję na stole, to jest ona warta rozważenia. My wtedy dodamy kryterium dochodowe i zobaczymy – stwierdził polityk.
Czytaj też:
"PiS zraniło się własną bronią". W PO zadowoleni ws. 800+Czytaj też:
Kaczyński przestrzelił? Sondaż ws. 800 plus