W środę sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych zajęła się uchwałą Senatu, który chce odrzucenia w całości projektu dotyczącego powołania komisji do spraw zbadania rosyjskich wpływów. W głosowaniu brało udział 40 posłów, 21 opowiedziało się za podtrzymaniem senackiego weta, 19 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Poparcie deputowanych dla senackiego weta nie oznacza, że ustawa przepadnie. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie Sejm podczas piątkowych obrad. By ocalić projekt, klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości musi zgromadzić bezwzględną większość, czyli połowę plus jeden głosów spośród parlamentarzystów obecnych w sali plenarnej.
Państwowa komisja
Przypomnijmy, że w połowie kwietnia Sejm uchwalił ustawę o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne w latach 2007 – 2022. Za przyjęciem ustawy zagłosowało 233 posłów, przeciw było 208, a dziewięciu wstrzymało się od głosu. Ustawę poparli parlamentarzyści PiS, Kukiz'15 i Polskich Spraw. Przeciw byli deputowani Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, PSL oraz Polski 2050. Natomiast politycy Konfederacji wstrzymali się od głosu.
Według założeń projektu, członkowie komisji będą prowadzić postępowania mające na celu wyjaśnienie przypadków funkcjonariuszy publicznych, którzy ulegając wpływom rosyjskim, działali na szkodę interesów Rzeczypospolitej Polskiej. Komisja, nazywana weryfikacyjną, ma analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki. Opozycja już zapowiedziała, że jej posłowie nie wejdą do komisji.
Wątpliwości Dudy?
O losie ustawy o komisji przesądzi ostatecznie Andrzej Duda. Zgodnie z doniesieniami medialnymi, prezydent "ma poważne wątpliwości, czy podpisać ustawę". Głowa państwa może zawetować lub odesłać projekt do Trybunału Konstytucyjnego (tak jak niedawno nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym).
W czwartek portal Wyborcza.pl poinformował, że ugrupowania opozycyjne wykorzystują także inne kanały, aby zablokować powołanie komisji. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki miał rozmawiać na ten temat w trakcie wizyty w amerykańskim Senacie i Departamencie Stanu USA. – Z oczywistych względów dysponentem tematu jest Platforma Obywatelska, to ona nadaje ton, my się dostosowujemy – powiedział "Wyborczej" jeden z polityków opozycji, który chciał zachować anonimowość.
Czytaj też:
"Kto broi, ten się boi". Cymański o komisji ds. rosyjskich wpływów w PolsceCzytaj też:
Wiceszef MSZ: Wiemy, że Rosja wykorzystywała swoje wpływy w Polsce