– Iza, Justyna, Ania, Agnieszka, Dorota. One wszystkie umarły, bo wprowadziliście do szpitali swoją ideologię i to wy ponosicie odpowiedzialność za te śmierci – przekonywała w Sejmie poseł Lewicy Katarzyna Kotula, która zabrała głos podczas części posiedzenia przewidzianej na zgłaszanie wniosków formalnych.
Kotula odniosła się do tragedii pacjentki Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu.
– Przestańcie nas zabijać – apelowała Kotula. Parlamentarzystka krytykowała lekarzy, którzy – jej zdaniem – zamiast leczyć, zasłaniają się klauzulą sumienia i boją wykonywać aborcji. Następnie złożyła wniosek o włączenie do obrad Sejmu projektu tzw. ustawy ratunkowej Lewicy. – Wstańmy i uczcijmy minutą ciszy wszystkie kobiety w ciąży, które umarły w polskich szpitalach – zachęciła.
Na nagraniach z Sejmu widać, że apelu polityk posłuchali posłowie Lewicy i KO. Nie wstali za to przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwość. Ze swojego siedzenia na chwilę podniósł się prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, jednak wideo udostępnione przez dziennikarza Klaudiusza Slezaka pokazuje, że wstał tylko na chwilę. Trudno zrozumieć, o co chodziło szefowi Ludowców.
Premier o aborcji
Do śmierci 33-letniej Doroty odniósł się podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. – Kiedy życie i zdrowie kobiety jest zagrożone, to polskie prawo nie pozostawia żadnej wątpliwości: należy ratować życie i zdrowie kobiety – mówił na konferencji prasowej Mateusz Morawiecki. – Aborcja nie jest nigdy łatwym wyborem, ale czasami jest po prostu koniecznością i prawo polskie jest tutaj jednoznaczne: aborcja jest dopuszczalna we wszystkich takich przypadkach, kiedy tylko istnieje jakiekolwiek zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety – wskazał szef rządu.
Polityk przekazał też rodzinie zmarłej wyrazy współczucia.
Czytaj też:
Prawo aborcyjne zagrożeniem dla kobiet? Polacy zabrali głos