Dowódca Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Serhij Najew spotkał się z dowódcą operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomaszem Piotrowskim – podaje agencja Interfax-Ukraina.
"Podczas dyskusji, po rozważeniu szeregu zagadnień związanych z możliwymi wyzwaniami i zagrożeniami wynikającymi z rozmieszczenia Grupy Wagnera na Białorusi, generał broni Serhij Najew podkreślił znaczenie kontynuowania wymiany informacji i doświadczeń w organizowaniu walki pracy na punktach kontrolnych" – brzmi komunikat strony ukraińskiej.
Ponadto Najew podkreślił potrzebę dodatkowego szkolenia personelu w zakresie obsługi i naprawy polskiego sprzętu wojskowego. Według agencji generał Piotrowski poparł tę inicjatywę, zapewniając ukraińskich kolegów o stałym i wszechstronnym wsparciu.
Co więcej, dowódca Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy podkreślił, że "Rzeczpospolita Polska potężnie wspiera nasze zdolności obronne, co jest znaczącym i niezaprzeczalnym wkładem w zwycięstwo nad agresorem".
Grupa Wagnera na Białorusi. Dwie bazy najemników blisko granicy z Polską
Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) opublikował na początku sierpnia mapę z obozami i poligonami Grupy Wagnera na Białorusi. Dwa z nich są blisko granicy z Polską. Jeden z poligonów znajduje się w pobliżu Brześcia, natomiast drugi w okolicach Grodna. Wagnerowcy szkolą w nich żołnierzy białoruskich.
W głównym obozie wagnerowców we wsi Cel koło Osipowicz (obwód mohylewski) wywiad brytyjski zidentyfikował około 300 namiotów i 200 pojazdów. Analizy dokonano na podstawie zdjęć satelitarnych wykonanych pod koniec lipca.
Według ekspertów Ośrodka Studiów Wschodnich wśród pojazdów przemieszczonych przez Grupę Wagnera na Białoruś jest kilkanaście wozów opancerzonych Czekan, które posiadają wzmocnioną konstrukcję kadłuba odporną na uszkodzenia po wjeździe na minę.
Zdaniem analityków ISW najemnicy Wagnera rozmieszczeni na Białorusi nie stanowią zagrożenia militarnego ani dla Polski, ani dla Ukrainy.
Czytaj też:
SBU: Rosja szykuje operację specjalną z udziałem Grupy Wagnera