Polityka migracyjna stała się jednym z głównym tematów kampanii wyborczej. Z jednej strony do Polski próbują się dostać imigranci z Bliskiego Wschodu poprzez granicę polsko-białoruską, z drugiej natomiast Komisja Europejska stara się zmusić państwa członkowskie do relokacji imigrantów z Afryki i Azji. Jednocześnie część opozycji krytykuje PiS za dotychczasową politykę migracyjną, wskazując, że pomimo ostrej retoryki rządzący otworzyli granicę dla imigrantów zarobkowych.
Właśnie do tej sprawy odniósł się lider Koalicji Obywatelskiej w swoim wpisie na portalu X.
"Kto chce przedostać się z Afryki do Polski, ten idzie pod naszą ambasadę, kupuje na specjalnym stoisku podstemplowaną wizę, wpisuje swoje dane i w drogę! Polityka migracyjna PiS" – napisał Donald Tusk
Tusk zapewne odnosił się do śledztwa CBA, w ramach którego przeprowadzono czynności operacyjne w MSZ, które może dotyczyć "korupcjogennego systemu wizowego".
Tusk wraca do tematu imigracji
Na początku lipca były premier Donald Tusk opublikował nagranie, w którym przedstawił odmienną niż wcześniej politykę względem przyjmowania imigrantów. W obliczu zamieszek we Francji lider PO opowiedział się bowiem za bardziej restrykcyjną polityką imigracyjną.
– Oglądamy wstrząśnięci sceny z brutalnych zamieszek we Francji. I właśnie teraz Kaczyński przygotowuje dokument, dzięki któremu do Polski przyjedzie jeszcze więcej obywateli z państw, takich jak – tu cytuję – Araba Saudyjska, Indie, Islamska Republika Iranu, Katar, Emiraty Arabskie, Nigeria czy Islamska Republika Pakistanu – mówił przewodniczący Platformy Obywatelskiej na nagraniu.
– Kaczyński już w zeszłym roku ściągnął z takich państw ponad 130 tys. obywateli. 50 razy więcej niż w 2015 r. Te wizy będzie można dostawać łatwo i szybko. I będą je rozdzielać zewnętrzne firmy, bo tak dużo jest zamówień – podkreślił były premier i to właśnie rzekoma liczba imigrantów z krajów muzułmańskich, przyjętych przez Polskę, wywołała zainteresowanie mediów.
Czytaj też:
Konfederacja interweniuje w sprawie wiz. 17 pytań do ministraCzytaj też:
Tusk: Łukaszenka to przy nich amator